Poezja, majstersztyk, piękno futbolu - cz. II. Wybraliśmy 10 najsłynniejszych bramek zdobytych lobem

Poezja, majstersztyk, piękno futbolu - cz. II. Wybraliśmy 10 najsłynniejszych bramek zdobytych lobem
Youtube
Podobno nie ma większego upokorzenia dla bramkarza niż bycie przelobowanym. Dostrzeż wysuniętego golkipera i uderz piłkę tak, że ta przeleci nad nim, zanim ten zdąży wrócić do bramki, a spodziewaj się, że rywal prędko się do ciebie nie odezwie. I odwrotnie: spróbuj i daj się przechytrzyć golkiperowi, który złapie piłkę, a całkiem niewykluczone, że będzie ci tę próbę wypominał latami. Dla wszystkich bramkarzy mamy złą informację. Poniżej wspominamy te strzały lobem, które zakończyły się powodzeniem. I to spektakularnym!
Podobnie jak przy 10 najsłynniejszych bramkach zdobytych głową, w naszym zestawieniu staraliśmy się uwzględnić różne typy pamiętnych goli strzelonych po uderzeniu piłki lobem. Wzięliśmy pod uwagę również znaczenie meczu i momentu, w którym padały poszczególne bramki. Żaden wykonawca nie mógł pojawić się na poniższej liście więcej niż raz. Mieliśmy tylko 10 miejsc, w związku z czym wiele niesamowitych goli strzelonych lobem zwyczajnie nie zmieściło się do zestawienia. Z pewnością zostaną przypomniane w komentarzach!
Dalsza część tekstu pod wideo

10. Leo Messi

Zaczynamy od prawdopodobnie największego specjalisty od bramek zdobywanych lobem. Leo Messi strzelił nieprawdopodobnego gola w końcówce ubiegłorocznego, wyjazdowego spotkania z Betisem. Jego uderzenie z pierwszej piłki, którym przelobował Pau Lopeza, docenili owacją również kibice gospodarzy. Najsłynniejszym trafieniem, jakie Argentyńczyk zanotował po podbiciu piłki nad bramkarzem, jest jednak bez wątpienia jego druga bramka z półfinału Ligi Mistrzów w sezonie 2014/2015. Messi najpierw ośmieszył wtedy jednego mistrza świata, Jerome’a Boatenga, a następnie leciutko podrzucił piłkę prawą stopą nad wybiegającym z bramki drugim, Manuelem Neuerem.

9. Dimitar Berbatow

Uderzenie piłki lobem często kojarzy się z nonszalancją i minimalizmem. Po co strzelać z całej siły, skoro można równie skutecznie zrobić to delikatnie? Chyba żadnego piłkarza nie można utożsamiać z luzem i gracją w takim samym stopniu, co Dimitara Berbatowa. Nic dziwnego, że wśród słynnych bramek zdobytych przez Bułgara znalazł się zatem gol strzelony nawet nie lobem, a “lobikiem”. W kwietniu 2014 roku, jako zawodnik Monako, Berbatow tak po prostu kopnął od niechcenia piłkę ponad golkiperem Nicei, Davidem Ospiną. Aż sam się roześmiał. A Kolumbijczyk wściekł.

8. Diego Maradona

Pisaliśmy, że uderzenie piłki lobem zazwyczaj nie wymaga siły? Chyba, że nazywasz się Diego Armando Maradona i zdobywasz w ten sposób bramkę strzałem spoza pola karnego, natychmiast po przechwycie piłki. W meczu Napoli przeciwko Lazio w lutym 1985 roku, podczas pierwszego sezonu jej gry we Włoszech, legenda futbolu nie potrzebowała nawet spojrzeć, gdzie znajduje się bramkarz rywala, Fernando Orsi. To jeden z wielu słynnych goli strzelonych przez Maradonę.

7. Alessandro Florenzi

Czym jest jednak uderzenie lobem mimo wszystko z okolic “szesnastki” w porównaniu do przelobowania golkipera przeciwnika strzałem niemal z własnej połowy? I to - w odróżnieniu od trafienia np. Xabiego Alonso dla Liverpoolu przeciwko Newcastle United z września 2006 roku - z bocznego sektora boiska? Na inaugurację fazy grupowej Ligi Mistrzów sezonu 2015/2016 Alessandro Florenzi “rozbił bank”, przy okazji zapewniając Romie niespodziewany remis w pojedynku z obrońcą trofeum. Marc-Andre ter Stegen nadal nie może w to uwierzyć. Wojciech Szczęsny też.

6. Eric Cantona

Ten gol przeszedł do historii przede wszystkim z powodu “cieszynki”, jaką zaprezentował po jego strzeleniu autor trafienia. I słusznie. Żaden moment nie podsumowuje kariery Erika Cantony lepiej niż ten. Ale też niesłusznie. To, co Francuz zrobił wcześniej, było bowiem jeszcze bardziej znakomite. Poszkodowanym okazał się zresztą rodak gwiazdora Manchesteru United - bramkarz Sunderlandu, Lionel Perez. Cantona nie miał dla niego żadnej litości. Jeszcze zanim otrzymał zwrotne podanie od Briana McClaira, już doskonale wiedział, co zrobi. Golkiper sam się prosił.

5. Alexis Sanchez

Jeżeli Leo Messi ośmieszył Jerome’a Boatenga i Manuela Neuera, co dopiero napisać o tym, co zrobił były klubowy kolega Argentyńczyka z 20-letnim wówczas Raphaelem Varanem i Diego Lopezem? Francuski środkowy obrońca myślał już zapewne, że największe zagrożenie zostało zażegnane. “Teraz nic już nie zrobi”. A jednak! Nie ma to jak bramka lobem rozstrzygająca El Clasico.

4. Francesco Totti

Vincenzo Sicignano może do dziś naśmiewać się z legendy Romy po tym, jak ówczesny golkiper Lecce ze stoickim spokojem wyłapał pamiętną “Panenkę” autorstwa Francesco Tottiego na Stadio Olimpico. Na szczęście włoski mistrz odpłacił się spektakularnie skutecznym lobem innemu bramkarzowi. I to w spotkaniu na szczycie Serie A. Kiedy wszyscy oczekiwali, aż biegnący z piłką Totti wreszcie odda mocne uderzenie na bramkę Interu, ten zaskoczył zarówno próbującego interweniować na rozpaczliwym wślizgu Marco Materazziego, jak i lekko wysuniętego przed linię bramkową Julio Cesara.

3. Lars Ricken

Chyba żadnemu innemu piłkarzowi bramka zdobyta po strzale lobem nie zapewniła “nieśmiertelności”. I nic dziwnego. Borussia Dortmund nigdy wcześniej ani później nie sięgnęła po Puchar Europy. Wchodząc na boisko zaledwie kilka minut po tym, jak gol Alessandro Del Piero dał Juventusowi nadzieję na odwrócenie losów finału Ligi Mistrzów w 1997 roku, Lars Ricken z pewnością w życiu nie spodziewał się, przed jaką szansą stanie sekundy później. Angelo Peruzzi nawet nie drgnął. Miejsce w historii zapewnione.

2. Giovani dos Santos

Przelobować bramkarza to jedno. Ale co wtedy, jeśli równocześnie zrobi się to samo z kilkoma obrońcami? Rozstrzygając zarazem finał kontynentalnego czempionatu? Rozgrywany przeciwko potężnemu sąsiadowi? Który na dodatek prowadził wcześniej w tym samym meczu 2:0? Nie może być chyba bardziej słynnego gola w całej historii meksykańskiego futbolu. Reakcja Tima Howarda na to, co zrobił Giovani dos Santos, mówi absolutnie wszystko. Choć amerykański golkiper przynajmniej mógł się “podzielić” upokorzeniem z partnerami.

1. Thierry Henry

Można oczywiście sprzeczać się bez końca, która bramka zdobyta po uderzeniu piłki lobem powinna znaleźć się na szczycie tego zestawienia. Z dużą dozą prawdopodobieństwa wpuścił ją jednak Fabien Barthez. Skoro każdy zawodnik mógł zostać umieszczony na tej liście nie więcej niż raz, ten sam przywilej postanowiliśmy przyznać ostatecznie również bramkarzom. Stąd nieobecność na tej liście słynnego trafienia Pedro Paulety z francuskiego klasyku pomiędzy PSG a Olympiquiem Marsylią. Wystarczy, że z reprezentacyjnego kolegi zadrwił sobie kilka lat wcześniej Thierry Henry. Swoją drogą, ciekawe, jak wyglądało kolejne spotkanie obu panów na zgrupowaniu francuskiej kadry. Nie przedłużamy jednak. Tego gola nie ma co dodatkowo opisywać. To trzeba znowu zobaczyć!
Zdobycie bramki po uderzeniu piłki lobem to rzeczywiście najwyższa sztuka, wymagająca ponadto ponadprzeciętnych pokładów odwagi. Wiąże się przecież z ryzykiem narażenia się na śmieszność, o czym najdobitniej przekonał się Francesco Totti i inni nieskuteczni wykonawcy podcinki przy strzale z rzutu karnego. Jeżeli się powiedzie, wiadomo jednak, że nie sposób wręcz będzie... powtórzyć podobne trafienie. Bo prawdziwe dzieło wykonuje się tylko raz.
Wojciech Falenta
***
TUTAJ wspominaliśmy najsłynniejsze, najciekawsze bramki zdobyte po strzałach głową. Zapraszamy!

Przeczytaj również