Pogba: Zawsze kochałem Manchester United. Odszedłem, bo chciałem grać

Pogba: Zawsze kochałem Manchester United. Odszedłem, bo chciałem grać
Marco Iacobucci EPP / Shutterstock.com
Paul Pogba twierdzi, że odszedł z Manchesteru United tylko dlatego, że u Aleksa Fergusona miał małe szanse na grę. Legendarnego menedżera darzy jednak wielkim szacunkiem.


Francuz, który latem stał się bohaterem największego transferu w dziejach futbolu, ma dziś rozegrać pierwszy mecz po powrocie do Manchesteru United. Rywalem "Czerwonych Diabłów" będzie Southampton.


Dalsza część tekstu pod wideo
- Darzę Fergusona wielkim szacunkiem. Dużo się od niego nauczyłem. To najlepszy menedżer w historii piłki nożnej. Nie mam i nie miałem z nim żadnych problemów. Jedyny polegał na tym, że bardzo chciałem grać. Może dla niego było zbyt wcześnie, by dać mi szansę. Dla mnie wszystko trwało zbyt długo - uważa Pogba.


- Szczerze mówiąc, to zawsze kochałem Manchester United. Odszedłem tylko dlatego, że chciałem grać. Chciałem pokazać Manchesterowi i całemu światu, że jestem gotowy i zmotywowany do gry. Mój powrót na Old Trafford świadczy o tym, że choć odszedłem, to wciąż cząstka mnie tutaj była - nie ukrywa reprezentant Francji.


- Moim celem jest wygranie Złotej Piłki. Zawsze o tym marzyłem. Może tego dokonam, może nie, ale na pewno zrobię wszystko, by ją dostać - deklaruje najdroższy piłkarz świata.


Poza Pogbą latem do Manchesteru United trafili Eric Bailly, Henrikh Mchitarjan i Zlatan Ibrahimović. Francuz cieszy się zwłaszcza na grę ze Szwedem.


- Tacy piłkarze są w stanie dokonać wielkich rzeczy. Zlatan ciągle żartuje, ciągle mówi coś o moich butach albo fryzurze. To dobry człowiek - komentuje Pogba.

Przeczytaj również