Polacy zafundowali nam horror! Od 2:0 do remisu 2:2 w ciągu trzech minut, by wygrać w doliczonym czasie gry po pięknej bramce Zielińskiego [VIDEO]

Polacy zafundowali nam horror! Od 2:0 do remisu 2:2 w ciągu trzech minut, by wygrać w doliczonym czasie gry po pięknej bramce Zielińskiego [VIDEO]
asinfo
Polacy po golach Lewandowskiego i Grosickiego prowadzili z Koreą Południową 2:0, ale w samej końcówce, w ciągu trzech minut, stracili dwa gole i kiedy wydawało się, że zremisują, w doliczonym czasie gry bramkę na wagę zwycięstwa zdobył Piotr Zieliński.
Pełną relację z tego meczu możecie przeczytać TUTAJ.
Dalsza część tekstu pod wideo
Robert Lewandowski na listę strzelców mógł wpisać się już w 11 minucie. Napastnik otrzymał doskonałe prostopadłe podanie od Piotra Zielińskiego, ale źle przyjął piłkę i ta wylądowała w rękach golkipera rywali. Dwanaście minut później Sueng-gyu Kim popisał się świetną interwencją po strzale głową piłkarza Bayernu.
W 32 minucie bramkarz Korei był już jednak bezradny. Ponownie po dośrodkowaniu Grosickiego głową uderzał Lewandowski i tym razem piłka znalazła się w siatce.
Tuż przed przerwą podwyższyliśmy prowadzenie. Sytuację sam na sam po podaniu Krzysztofa Mączyńskiego wykorzystał Kamil Grosicki.
W drugiej odsłonie, już bez Roberta Lewandowskiego, Łukasza Piszczka i Wojciecha Szczęsnego w bramce, inicjatywę mieli przeciwnicy. W pierwszych minutach drugiej połowy mogli nawet zdobyć bramkę kontaktową, lecz Łukasz Skprupski doskonale obronił strzał rywala z kilku metrów.
W końcówce meczu mogliśmy po raz trzeci trafić do bramki rywali. Świetnie akcję rozegrał Piotr Zieliński, Arkadiusz Milik otrzymał piłkę na jedenastym metrze, obrócił się, uderzył, lecz chybił. Chwilę później snajper Napoli uderzył piłkę głową po dośrodkowaniu Rybusa, ale po raz drugi niecelnie.
Tymczasem w 85 minucie to Koreańczycy trafili do bramki strzeżonej przez Łukasza Skorupskiego. Gola po uderzeniu z dystansu strzelił Lee Chang-Min.
Dwie minuty później mieliśmy już remis 2:2. Park Joo-Hoo mając przed sobą Skorupskiego, wycofał piłkę do Hwang Hee-Chana, a ten umieścił piłkę w pustej bramce.
Biało-czerwoni nie powiedzieli jednak ostatniego słowa. W doliczonym czasie gry cudownym strzałem z dystansu popisał się Piotr Zieliński i podopieczni Adama Nawałki ostatecznie pokonali Koreę 3:2.
***
Składy meczowe:
 

Przeczytaj również