Polak z MLS: Najbardziej obawiam się zmutowanego koronawirusa

Polak z MLS: Najbardziej obawiam się zmutowanego koronawirusa
Shutterstock
W maju potwierdzono, że Kacper Przybyłko miał koronawirusa. Polski zawodnik pokonał chorobę, jednak wciąż ma obawy dotyczące COVID-19.
W kwietniu tego roku wykryto pierwszy przypadek koronawirusa wśród graczy MLS. Początkowo nie zdradzono, o jakiego zawodnika chodzi. Dopiero w maju okazało się, że był to Kacper Przybyłko z Philadelphii Union. 27-latek przez kilka dni miał wysoką gorączkę, dreszcze i problemy ze snem.
Dalsza część tekstu pod wideo
Teraz napastnik w rozmowie z "Super Expressem" przyznał, że wciąż nie jest spokojny o swoje zdrowie.
- Dużo czytam w internecie o tym wirusie i jest wiele sprzecznych informacji. Teoretycznie mogę ponownie zachorować i regularnie przechodzę testy. Najbardziej obawiam się zmutowanego koronawirusa - wyznał.
- Przeszedłem już tę chorobę, szanse na ponowne zarażenie są niewielkie. To przeświadczenie mnie uspokaja - dodał.
Obecnie Przybyłko przebywa w Orlando, gdzie bierze udział w turnieju "MLS is back".
- Zachowywane są wszystkie środki ostrożności. Piłkarze, u których zdiagnozowano koronawirusa, zarazili się przed przylotem na Florydę. Tutaj jest to praktycznie niemożliwe - podkreślił.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz16 Jul 2020 · 17:43
Źródło: Super Express

Przeczytaj również