Polki nie wykorzystały szansy w Lidze Narodów. Kosztowna porażka z mistrzyniami Europy

Polki nie były faworytkami dzisiejszego meczu. W tegorocznej Lidze Narodów wiedzie im się słabo - przegrały już z Belgijkami, Amerykankami czy Japonkami i plasowały się poza czołową ósemką.

Ich rywalkami w środowym starciu były zaś Włoszki, czyli urzędujące mistrzynie Europy. One również nie mogą pochwalić się doskonałym bilansem, wszak zdołały przegrać z Turczynkami.

W pierwszym secie spodziewana różnica klas nie była widoczna. Włoszki popełniały mnóstwo błędów, co nasze zawodniczki skwapliwie wykorzystywały. W pewnym momencie prowadziły już 23:16.

Wówczas jednak zaczęły się pierwsze problemy - Polki roztrwoniły przewagę i musiały ratować dobrą grą w końcówce. Ostatecznie sięgnęły po zwycięstwo 27:25.

Po zmianie stron sytuacja uległa zmianie. To "Biało-Czerwone" musiały gonić wynik. Niestety, nieudanie. Podopieczne Davide Mazzantiego odskoczyły rywalkom na sześć punktów i koniec końców triumfowały 25:20.

W trzecim secie byliśmy świadkami najbardziej wyrównanego i pasjonującego starcia, które stanowiło moment przełomowy w całym spotkaniu. Niestety, to nie Polki mogły cieszyć się ze zwycięstwa. Nasze reprezentantki roztrwoniły początkowo wypracowaną przewagę i przegrały 26:28.

Ostatni set był dla Włoszek właściwie formalnością. Mistrzynie Europy grały bardzo pewnie, natomiast "Biało-Czerwone" były wyraźnie rozbite. Skończyło się na 15:25 i ostatecznej porażce 1-3 (27:25, 20:25, 26:28, 15:25).

Tym samym sytuacja Polek w kobiecej Lidze Narodów jest już bardzo skomplikowana. Do końca pierwszej fazy pozostały nam trzy spotkania, a obecnie reprezentantki zajmują 10 miejsce z pięcioma punktami straty do Tajlandek.