Prezes Lecha Poznań przerwał milczenie. "Adam Nawałka nie chciał wzmocnień. Był zachwycony drużyną"

Prezes Lecha Poznań przerwał milczenie. "Adam Nawałka nie chciał wzmocnień. Był zachwycony drużyną"
Marcin Kadziolka / shutterstock.com
Karol Klimczak po kilku miesiącach przerwał milczenie. Prezes Lecha Poznań podsumował nieudaną kadencję Adama Nawałki. Jego zdaniem były selekcjoner nie chciał, by klub zimą dokonał znaczących transferów.
Sprowadzenie Nawałki do Poznania było wielkim wydarzeniem, ale po kilku miesiącach okazało się też wielkim rozczarowaniem. Lech pod wodzą selekcjonera grał słabo i osuwał się w ligowej tabeli.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Nawałka to wielkie nazwisko, duży projekt. To zawód dla mnie i trenera, że nie udało się podnieść tej drużyny. Nawałka przychodził z przekonaniem, że możemy walczyć o wszystko. Zarzuca nam się, że jesteśmy exelowcami, patrzymy na wszystko przez pryzmat słupków, ale ten sztab był naprawdę kosztowny. Byliśmy w stanie spełniać oczekiwania i wymagania trenera, ale nie wyszło - powiedział Klimczak w programie "Sekcja piłkarska" na Sport.pl.
Lech zimą był łączony m.in. z Jesusem Imazem i Zoranem Arseniciem, ale ostatecznie sprowadził tylko dwóch nowych graczy. Julian Letniowski i Timur Żamaletdinow nie dodali drużynie jakości.
- Nawałka nie chciał wzmocnień. Uważał, że materiał, który ma, jest dobry. Był wręcz zachwycony jakością drużyny; mówił nam, że nie spodziewał się, że tak dobrze będzie to wyglądało. Trener oceniał, że to drużyna, która może grać - cytuję - o "wielkie rzeczy" - stwierdził Klimczak.
Prezes Lecha opowiedział także o okolicznościach rozstania z Nawałką. Były selekcjoner został zwolniony pod koniec marca. Łącznie Lecha poprowadził w zaledwie jedenastu meczach.
- Nawałka to dżentelmen, świetny trener z osiągnięciami. Chciał osiągnąć sukces w Lechu. Nie pieniądze były dla niego najważniejsze. Co zawiodło? Nie wiem. Na pewno oczekiwaliśmy, że po mało doświadczonym trenerze z charyzmą, charakterem, wielkim zaangażowaniem, czyli Ivanie Djurdjeviciu, w szatni pojawi się autorytet. Zabrakło chemii. Trener nie potrafił przekonać piłkarzy do swojej wizji, wykrzesać z nich energii, może ich przerastał, tłamsił. To nie zafunkcjonowało. Gdybyśmy poczekali do lata, moglibyśmy rozstać się bezkosztowo. Nie chcieliśmy jednak czekać do tego czasu - przyznał Klimczak.
Szef Lecha przyznał, że czarę goryczy przelał skład, jaki Nawałka wystawił na mecz z Koroną Kielce, po którym ostatecznie stracił pracę. Byli w nim piłkarze bez przyszłości w Poznaniu, zabrakło za to miejsca dla wychowanków, na których "Kolejorz" chce stawiać.
- Gdyby w meczu z Koroną zagrali nowi, młodzi piłkarze, a Nawałka pokazał, że działa perspektywicznie, to nie byłoby podstaw do zwolnienia - przyznał Klimczak.
Redakcja meczyki.pl
Kamil Kaczmarek13 May 2019 · 20:49
Źródło: sport.pl

Przeczytaj również