Prezes PZPN trzyma kciuki za karierę reprezentanta Polski. "Może trafi do lepszego klubu z Europy Zachodniej?"

"Biało-Czerwoni" wracają z Tirany z tarczą. Z trudnego terenu wywieźli trzy punkty. Wygrali z Albanią 1:0 po golu Karola Świderskiego. Cezary Kulesza jest zadowolony z postawy polskich piłkarzy. W rozmowie z "Onet Sport" podkreślił, że kadra Paulo Sousy jest o krok od gry w barażach.

- Albania postawiła trudne warunki, grała zdecydowanie, próbowała atakować, a niekiedy grać pressingiem, ale z czasem widać było, kto jest drużyną lepszą. I udało się naszą przewagę udokumentować bramką Karola Świderskiego. Cała drużyna zasłużyła na spore pochwały. Jesteśmy w uprzywilejowanej sytuacji w kwestii awansu do baraży, ale przed nami dwa bardzo ważne spotkania, więc to na nich skupiamy teraz naszą uwagę - stwierdził.

Kulesza skomentował też zamieszanie na trybunach. Albańscy kibice doprowadzili do przerwania meczu po tym, jak na listę strzelców wpisał się Świderski.

- Siedziałem obok prezydenta Albanii Ilira Mety i widziałem, że był poruszony całą sytuacją. Z pewnością władzom federacji takie sytuacje nie pomagają, tym bardziej że pamiętamy historie z europejskich pucharów, gdy po podobnych ekscesach mecze już nie zostawały wznawiane - dodał działacz.

Prezes PZPN przeczuwał, że Świderski może odmienić losy spotkania. Swoją uwagą podzielił się w przerwie ze współpracownikami i - jak się okazało - miał rację. Co więcej - Kulesza wierzy, że 24-latek jest w stanie zrobić dużą karierę.

- W przerwie powiedziałem do jednego z wiceprezesów, że trener powinien wpuścić Świderskiego i ten strzeli gola. Miałem nosa! Nie będę też ukrywał, że trzymam za Karola kciuki tym mocniej, że od dawna obserwowałem rozwój jego kariery. Kibicuję mu i mam nadzieję, że utrzyma wysoką formę strzelecką. Jest ważnym zawodnikiem PAOK-u Saloniki, ale kto wie, może w przyszłości trafi do jeszcze lepszego klubu z Europy Zachodniej? - podsumował.