Probierz: Czerczesow miał trochę racji mówiąc o tym, że przedszkole ciężko się prowadzi

Probierz: Czerczesow miał trochę racji mówiąc o tym, że przedszkole ciężko się prowadzi
asinfo
- Po pierwsze ten sparing dał mi kilka odpowiedzi odnośnie testowanych zawodników. Po drugie teraz mogę powiedzieć, że skończył się czas, kiedy juniorzy w bardzo łatwy sposób dostawali szansę w pierwszym zespole. Od dziś na szansę naprawdę trzeba będzie mocno zasłużyć – powiedział po meczu kontrolnym z Górnikiem Łęczna trener Jagiellonii Białystok – Michał Probierz.


Dalsza część tekstu pod wideo
- Do tej pory za łatwo im to chyba przychodziło. Nie mam zamiaru prosić nikogo, żeby na poziomie seniora walczył i biegał za piłką. Dziś kilku z zawodników miało szansę pokazać, że zasługują, żeby pojechać z nami na obóz. Specjalnie dziś się praktycznie nie odzywałem z ławki, żeby zobaczyć jak sobie będą zawodnicy radzić w warunkach meczowych z ekstraklasowym przeciwnikiem. Specjalnie graliśmy na dwa składy, żeby wdrożyć młodych. Rozumiem frustrację starszych zawodników, kiedy drużynie z powodów, o których mówię nie szło. Dziś dostali niektórzy dzwonek ostrzegawczy. Ci najlepsi z młodych zawodników, którzy z nami są od dłuższego czasu dziś jeszcze nie grali, bo odpoczywają po sezonie, ale ci którzy czekają w kolejce jako następni muszą teraz znów poczekać na swoją szansę – tłumaczył po porażce z Górnikiem Łęczna szkoleniowiec Żółto-Czerwonych i dodał - Nie trenuje z nami jedenastu zawodników, ci którzy byli dziś z nami, walczyli o wyjazd na obóz. Teraz przyjdzie gruba kreska, bo niekiedy jest tak, że za bardzo niektórych głaszczemy. Wygląda to często tak, że bardziej my chcemy, żeby oni byli piłkarzami, niż oni sami - zaznacza opiekun białostoczan cytowany przez oficjalną witrynę zespołu. 


Jakie wnioski co do testowanych zawodników można wyciągnąć po dzisiejszym sparingu? Jak ich występ przeciwko zawodnikom trenera Rybarskiego ocenia trener Jagiellonii? - Piłkarza z Nigerii raczej nie chciałbym już oceniać, bo nie warto. Na pewno plusem był Łukasz Sołowiej i Michał Smolarczyk. Widać było, że ten drugi był zmęczony, ale zobaczymy jeszcze co z nimi zrobimy. Mamy swoje inne priorytety. Musimy jeszcze pozyskać piłkarzy gotowych do gry. Na dziś mogę powiedzieć, że to był ich ostatni dzień z nami, ale nie podejmujemy jeszcze ostatecznych decyzji – tłumaczył trener ekipy z Podlasia. 


Wraz z początkiem następnego tygodnia do drużyny dołączy jeszcze kilku zawodników, którzy z różnych względów dostali więcej czasu na regenerację. - Od poniedziałku do treningu wróci jeszcze kilku zawodników – Vassiljev, Cernych, Mystkowski, Kelemen – będziemy musieli wyrównać ich braki, ale podczas obozu będziemy już chcieli wyrównać obciążenia wszystkim, tak żeby mieć do dyspozycji w takim samym stopniu wszystkich dostępnych piłkarzy – wyjaśnił trener Probierz.


- Siedząc na ławce tak sobie uświadomiłem, że trener Czerczesow miał trochę racji mówiąc o tym, że przedszkole ciężko się prowadzi. Od dziś szansę dostawać będą tylko ci, którzy w swoich grupach będą najlepsi. W przypadku tych młodych zawodników nie można powiedzieć, że są zmęczeni bo nie trenowali teraz z nami przez cały czas. Co do pozostałych to na pewno widać było ich zmęczenie. Celowo jednak zagraliśmy dziś taki sparing, żeby zobaczyć jak po pierwszym tygodniu ciężkich treningów będziemy wyglądać na tle doświadczonego, ekstraklasowego rywala – zakończył swoją wypowiedź były szkoleniowiec krakowskiej Wisły.

Przeczytaj również