Probierz: Lech mnie nie interesuje

Probierz: Lech mnie nie interesuje
MediaPictures.pl / Shutterstock.com
- Już w Warszawie pokazaliśmy kilka dobrych momentów. Potwierdziliśmy to w ubiegłą sobotę z Ruchem, ale nie możemy się zatrzymywać, stale musimy potwierdzać swoją wartość. Najważniejsze jest, żebyśmy nie mieli podczas meczu momentów przestoju, w których zdarzyć może się wszystko – przekonuje przed spotkaniem z Lechem Poznań szkoleniowiec Jagiellonii, Michał Probierz.


Dalsza część tekstu pod wideo


- Dla nas liczy się systematyczna praca. Nie da się nagle wszystkiego zmieniać pod kątem danego rywala. Wiemy, jak chcemy grać i stale doskonalimy te elementy, w których chcemy być mocni, i które przynoszą nam wymierne korzyści. Wiemy, że pewne rzeczy musimy jeszcze dołożyć do naszego repertuaru, żebyśmy lepiej funkcjonowali. Na pewno po udanym początku przeciwnicy też nas doceniają i bardziej nam się przyglądają, dlatego też pewne rzeczy możemy akcentować inaczej w celu zaskoczenia rywala. Na pewno jednak nie będziemy zmieniać swojego nastawienia








Chcieliśmy mieć 6 punktów, a mamy 4. Przespaliśmy pierwszą połowę na Legii, ale trzeba też pamiętać, że po letnich wzmocnieniach składu potrzebujemy trochę czasu na udoskonalanie naszej gry, to co nie zadziało w pierwszym meczu, zaczęło działać w drugim, teraz chcemy by kolejne elementy naszej gry zaczęły funkcjonować, tak jak sobie to zakładamy. Wciąż wiele pracy przed nami




Mecz z Ruchem pokazał, że w bardzo dobrej dyspozycji jest Konstantin Vassiljev, który szczególnie w pierwszej połowie fantastycznie dogadywał się z Maćkiem Górskim. Obaj wyglądali, jakby grali ze sobą od lat. Czy ta telepatyczna niemalże nić komunikacyjna była zaskoczeniem dla trenera? - Jakbym był zaskoczony, to nie mógłbym być trenerem – przyznaje Michał Probierz i dodaje - Jest spora grupa ludzi, która już była. Nie jesteśmy już zespołem, który musi się budować od nowa. Stąd pewne rzeczy łatwiej wypracować. Później przychodzą właśnie takie efekty, jak współpraca Maćka i Kosty




Zdobyć jedną bramkę więcej

Przeczytaj również