Przeziębienie, opóźniony lot, alarm bombowy... Radwańska tłumaczy porażkę

Przeziębienie, opóźniony lot, alarm bombowy... Radwańska tłumaczy porażkę
pdrocha / Shutterstock.com
Agnieszka Radwańska była sprawczynią dużej sensacji w turnieju tenisowym. Niestety negatywnej - Polka odpadła już w pierwszym meczu tenisowego turnieju na igrzyskach olimpijskich w Rio. 


Dalsza część tekstu pod wideo
Krakowiankę pogrążyła 22-letnia Zheng Saisai, która nigdy nie była sklasyfikowana w pierwszej 60 rankingu WTA. Po meczu nasza tenisistka opowiadała o kulisach porażki.


- Nie lubię się tłumaczyć, ale jednak trzy dni podróży, a później na dzień dobry złapałam przeziębienie, to wszystko odbiło się na mnie - mówiła.


Podczas meczu Polka pokazywała wściekłość wynikającą z niemocy. W pewnym momencie, zaraz po przełamaniu dla rywalki, rozbiła nawet rakietę o kort. 


Byłam zła na wszystko, kilka czynników złożyło się na to, że tak czułam się na korcie i ciężko było cokolwiek zrobić. Byłam strasznie zamulona od samego początku - dodawała zawodniczka.


Tenisistka przyznała, że zagrała słabo, za to jej przeciwniczka pokazała solidność, która w tym wypadku wystarczyła. Dalej relacjonowała problemy w podróży, jakie ją dosięgnęły - opóźnienia lotu, wielogodzinne oczekiwanie na lotnisku, wreszcie przymusowy czas spędzony w autobusie z powodu... alarmu bombowego.


Mimo porażki z Zheng Polka wystąpi jeszcze na igrzyskach. W turnieju Miksta zagra z Łukaszem Kubotem.
Źródło: dzienniklodzki.pl/własne

Przeczytaj również