PŚ w Lillehammer: Freund wygrywa, Stoch piętnasty

Dzisiejszy konkurs w Lillehammer został przeniesiony z dużej na małą skocznię. Zawody odbywały się w bardzo trudnych, wietrznych warunkach. Były często przerywane, a niektórzy skoczkowie cofani z belki, długo musieli oczekiwać na oddanie skoku. Udało się rozegrać tylko jedną serię.

Jako pierwszy z polskich zawodników miał skakać Jan Ziobro, ale został zdyskwalifikowany za nieregulaminowy kombinezon. Drugi z Polaków, Piotr Żyła oddał skok na odległość 93,5 metra, co pozwoliło ostatecznie zająć 33 miejsce. Jeszcze dalej poleciał Klemens Murańka. Uzyskał odległość 99,5 metra, ale miał problemy podczas lądowania i otrzymał słabe noty od sędziów - 23 pozycja. Nieco bliżej, bo na 95 metrze, wylądował Stefan Hula. Wyprzedził one jednak Murańkę o jedno miejsce ze względu na lepsze noty. 

Bardzo słaby skok oddał Dawid Kubacki - zaledwie 85,5 metra, dopiero 56 pozycja. Natomiast przedostatni z Polaków, Maciej Kot, oddał zdecydowanie lepszy skok niż jego poprzednik - 95 metrów i 18 lokata. Jako ostatni z naszych zawodników na belce startowej stanął Kamil Stoch. Skok na odległość 94,5 metra pozwolił zająć najwyższe miejsce spośród podopiecznych Łukasza Kruczka - 15.

Zawody wygrał Niemiec Severin Freund, miejsca drugie i trzecie zajęli dwaj Norwegowie - Kenneth Gangnes oraz Andreas Stjernen.