Punktualność, porządek w szatni, wspólne posiłki... Heynckes wprowadza swoje zasady w Bayernie

Niemiec nie zamierza jednak dyscyplinować swoich piłkarzy karami finansowymi. Współpraca między nim a zawodnikami ma się opierać na zaufaniu.

U Ancelottiego piłkarze mogli używać telefonów właściwie wszędzie - w szatni, sali masażu, czy podczas posiłków. U Heynckesa tak dobrze nie będzie. Owszem, zawodnicy wciąż będą mogli zajrzeć do telefonu w szatni, ale tylko wówczas, gdy nie będzie to zakłócało przygotowań do zajęć.

Trening u Heynckesa zaczyna się o 10. Piłkarze mają być w klubie jednak już godzinę wcześniej. Doświadczony szkoleniowiec wymaga punktualności. Jego zdaniem tak objawia się szacunek wobec całej drużyny.

Szatnia ma być sprzątana przez samych piłkarzy. Zawodnicy sami mają doprowadzić ją do odpowiedniego stanu po treningach.

Piłkarze mają witać się i okazywać szacunek innym pracownikom klubu - sprzątaczkom, magazynierom, czy pracownikom biura.

Heynckes nie chce, by w szatni tworzyły się grupki, choćby złożone z piłkarzy posługujących się tym samym językiem. Niemiec podkreśla, że drużyna ma być jednością.

Heynckes wprowadził obowiązkowe posiłki po treningach. Jednocześnie nie jest przekonany do współpracy z dietetykiem - jego zdaniem ich znaczenie w futbolu jest znacząco przeceniana.