Rafa Benitez jest zazdrosny o sukces Juergena Kloppa? "Nasz powrót w 2005 roku był lepszy"

Hiszpan ma oczywiście na myśli słynny finał Ligi Mistrzów, w którym Liverpool grał z Milanem. Włoski klub prowadził już 3:0, a mimo tego cały mecz po rzutach karnych wygrał Liverpool.

Teraz "The Reds" również odrobili trzy gole straty, ale tym razem zrobili to nie w jednej połowie, lecz w rewanżu. Sposób, w jaki drużyna Kloppa rozegrała to spotkanie zrobił olbrzymie wrażenie na całym piłkarskim świecie. Benitez uważa jednak, że czternaście lat temu jego zespół dokonał większego wyczynu.

- Czy był to lepszy comeback niż w 2005 roku? Dajcie spokój - uciął Benitez.

- Wtedy do końca meczu było 45 minut, przegrywaliśmy 0:3 z Milanem, który wówczas był najlepszą drużyną świata, o wiele lepszą niż jakakolwiek inna. Jego kibice już świętowali sukces. A potem wyszliśmy na drugą połowę, doprowadziliśmy do remisu w sześć minut, Jerzy Dudek popisał się świetną interwencją, a na końcu wygraliśmy w rzutach karnych. Liverpool rozegrał z Barceloną wielki mecz, ale Stambuł to zupełnie coś innego. Comeback, atmosfera, emocje - to właśnie Stambuł - dodał hiszpański szkoleniowiec.