Rafał Gikiewicz: Gdybym był Niemcem, to Union spełniłby moje oczekiwania

Rafał Gikiewicz: Gdybym był Niemcem, to Union spełniłby moje oczekiwania
Pawel Andrachiewicz / PressFocus
Rafał Gikiewicz wrócił do rozstania z Unionem Berlin. 33-latek twierdzi, że gdyby był Niemcem, to były klub zaakceptowałby jego oczekiwania.
Gikiewicz miał duży wkład w niedawne osiągnięcia Unionu - historyczny awans do Bundesligi, a później utrzymanie w niej. Mimo tego klub nie przedłużył z nim kontraktu.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Gdybym był Niemcem, to pewnie spełniliby moje oczekiwania. Koledzy śmiali się, że to casus Roberta Lewandowskiego z Borussii Dortmund. Chcieli mieć czołowego zawodnika, ale żeby był on na dziesiątym miejscu na liście płac. Nieprawdą jest, że chciałem wyciągnąć jakieś olbrzymie pieniądze od klubu. Czytałem takie komentarze w mediach, ale to ściema - wyjaśnił Gikiewicz w rozmowie z TVP Sport.
33-latek nie ukrywa, że marzy o stałej obecności w reprezentacji Polski. Jerzy Brzęczek powołał go do tej pory tylko raz - półtora roku temu.
- Skoro gram w Bundeslidze i jestem podstawowym bramkarzem, to wiadomo, że o tym myślę. Nie jest jednak tak, że codziennie zasypiam z tą myślą. Staram się robić swoje, daję z siebie wszystko na treningach i meczach, ale decyzja o powołaniu nie zależy ode mnie - przyznał Gikiewicz.
Polak w tym sezonie wystąpił w dziesięciu meczach Augsburga we wszystkich rozgrywkach. Puścił dwanaście goli, a trzy razy zachował czyste konto.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski02 Dec 2020 · 08:21
Źródło: TVP Sport

Przeczytaj również