Rafał Gikiewicz zabrał głos ws. odejścia z Unionu. "To nie była łatwa decyzja. Żona i synowie płakali w domu"

Rafał Gikiewicz zabrał głos ws. odejścia z Unionu. "To nie była łatwa decyzja. Żona i synowie płakali w domu"
youtube.com
W czwartek Rafał Gikiewicz ogłosił, że po zakończeniu obecnego sezonu odejdzie z Unionu Berlin. Polski bramkarz nie porozumiał się z beniaminkiem Bundesligi w sprawie nowego kontraktu. Decyzja o zerwaniu rozmów nie była jednak dla niego łatwa. Golkiper przyznał, że całą sytuację bardzo mocno przeżyła jego rodzina.
Od 2018 roku Rafał Gikiewicz reprezentuje barwy Unionu Berlin. Polak znacznie przyczynił się do historycznego awansu drużyny do 1. Bundesligi, a w niej również był jedną z czołowych postaci zespołu. Mimo to nie przedłuży wygasającego w czerwcu kontraktu. O tym, jakie emocje towarzyszyły tej decyzji, opowiedział w rozmowie z "Dzień Dobry TVN".
Dalsza część tekstu pod wideo
- Dwa dni temu był płacz ze strony żony i synów, bo to nie jest łatwa decyzja. Starszy syn ma 10 lat, chodzi do trzeciej klasy szkoły podstawowej, ale takie jest życie piłkarza. Żona wiedziała, z kim się wiąże. Takie są minusy tego zawodu, ale trzeba grać tam, gdzie cię chcą. Mam nadzieję, że wyląduję na cztery łapy - powiedział Gikiewicz.
Teraz Polak czeka na powrót do rywalizacji w Niemczech. Ma już za sobą pierwsze testy na obecność koronawirusa. Wynik był negatywny, ale wszystkich czekają jeszcze kolejne badania w przyszłym tygodniu.
- W czwartek przeszliśmy test na obecność koronawirusa. Z 43 pracowników klubu wszyscy mają negatywne wyniki. To jest pozytywny sygnał. Mam nadzieję, że w połowie maja ruszymy i damy ludziom trochę rozrywki w tych trudnych czasach. W poniedziałek musimy powtórzyć testy. Jeśli u wszystkich będą negatywne, podobno dostaniemy sygnał, że w przyszłym tygodniu będziemy mogli trenować w pełnym składzie, całym zespołem - przyznał.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik02 May 2020 · 12:33
Źródło: Dzień Dobry TVN/WP Sportowe Fakty

Przeczytaj również