Rajdy przez całe boisko, główki, wolne, karne. Ranking najbardziej bramkostrzelnych obrońców

Rajdy przez całe boisko, główki, wolne, karne. Ranking najbardziej bramkostrzelnych obrońców
Vlad1988/shutterstock.com
Sergio Ramos w lidze hiszpańskiej jest równie skuteczny jak Alvaro Morata i został najbardziej bramkostrzelnym obrońcą w historii rozgrywek. Nie on pierwszy wśród defensorów doskonale odnajduje się w polu karnym rywala. Słynęło z tego kilku innych, wybitnych piłkarzy, w tym legendy, a jakże, Realu Madryt.
Nawet we współczesnym futbolu - w którym od środkowego obrońcy wymaga się umiejętności dobrego wyprowadzenia piłki, Trent Alexander-Arnold uważany jest za “rozgrywającego” bocznego defensora, a kolejni zawodnicy zaczynają specjalizować się w roli “wahadłowych” - ich podstawowe zadanie nadal wydaje się niezmienione. Dobry obrońca, jak sama nazwa wskazuje, musi przede wszystkim dobrze bronić. Przydałoby się też, żeby dołożył do tego co sezon kilka strzelonych goli, oczywiście po stałych fragmentach gry. Są tacy zawodnicy występujący w tej formacji, którzy szczególnie wzięli sobie do serca ten ostatni wymóg. Niekoniecznie ograniczając się wyłącznie do rzutów rożnych i wolnych.
Dalsza część tekstu pod wideo
Tworząc poniższy ranking najbardziej bramkostrzelnych obrońców, cofnęliśmy się aż do przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych poprzedniego stulecia. Uwzględniliśmy nie tylko defensorów, którzy zdobywali wiele bramek, ale również takich, którzy strzelali gole w wyjątkowo ważnych momentach i meczach. Zapraszamy.

10. Diego Godin

Doświadczony Urugwajczyk niekoniecznie należy do najbardziej bramkostrzelnych środkowych obrońców. Dość napisać, że nadal czeka na swoje pierwsze trafienie w barwach Interu. Nawet w okresie gry w Atletico Madryt zdarzyło mu się zanotować aż 20 kolejnych miesięcy bez strzelonego gola. Jak to możliwe, że właśnie on otwiera zatem to zestawienie? Otóż Godin miał swój wielki rok w polu karnym przeciwnika. A w zasadzie kilka tygodni. Sześć lat temu najpierw przesądził o sensacyjnym tytule mistrza Hiszpanii dla Atletico. Później jego gol o mały włos nie rozstrzygnął finału Ligi Mistrzów. Wreszcie, bramka defensora dała reprezentacji Urugwaju awans do fazy pucharowej mistrzostw świata. Niewielu obrońców ma w swoim dorobku tak “słynne” trafienia.

9. Lucio

Piłkarski świat jest pełen niespodzianek. Takich jak ta, że środkowy obrońca brazylijskich mistrzów świata z 2002 roku nigdy nie strzelił więcej niż trzech goli w jednym sezonie ani w koszulce Bayernu, ani Interu. Prawdziwie bramkostrzelnym defensorem był w zasadzie tylko w okresie gry w swoim pierwszym europejskim klubie - Bayerze Leverkusen. Równocześnie trudno znaleźć jednak obrońcę, który potrafiłby zdobywać tak “różne” bramki jak właśnie Lucio. Głową po stałym fragmencie gry, jak w finale Ligi Mistrzów na Hampden Park? Bardzo proszę. Z rzutu wolnego? Zapewne rozerwał niejedną siatkę. Po włączeniu się do akcji ofensywnej z głębi pola? To była jego specjalność. Naprawdę warto obejrzeć poniższe wideo.

8. Alex

Inny brazylijski środkowy obrońca nie osiągnął w swojej karierze tego, co jego rodak. Podobnie jak Lucio zasłynął jednak ze swoich potężnych uderzeń z rzutów wolnych. Alex ośmiokrotnie wpisywał się również na listę strzelców w meczach Ligi Mistrzów, z czego aż cztery razy w decydujących spotkaniach fazy pucharowej. Odpadnięcie z Champions League “zawdzięczają” jego golom Monaco, Olympique Lyon i Arsenal (dla PSV Eindhoven) oraz Liverpool (w barwach Chelsea).

7. Sinisa Mihajlović

Dokonania Lucio i Alexa po strzałach ze stojącej piłki są jednak niczym w porównaniu do tych w wykonaniu prawdziwego eksperta od uderzeń z rzutów wolnych. W całej historii Serie A jedynie Andrea Pirlo zdobył w ten sposób tyle samo bramek (28) co były obrońca Romy, Sampdorii, Lazio i Interu. Słyszysz: “Mihajlović”, myślisz: “gol z rzutu wolnego”. Albo od razu trzy. Jak w meczu pomiędzy Lazio i Sampdorią z grudnia 1998 roku.

6. Roberto Carlos

Kolejny z Brazylijczyków w tym rankingu latami stanowił wzór ofensywnie usposobionego lewego obrońcy. Przez 11 sezonów gry w klubie z Estadio Santiago Bernabeu tylko dwukrotnie zszedł poniżej pięciu zdobytych bramek w jednych rozgrywkach. Raz zdarzyło mu się zanotować aż 10 trafień. W samej Lidze Mistrzów Roberto Carlos strzelił z kolei aż 15 goli. W odróżnieniu od Alexa, zaledwie dwa z nich padły jednak jego łupem w meczach fazy pucharowej - w sezonach, w których Real Madryt nie sięgnął ostatecznie po trofeum. Stąd “dopiero” szósta lokata w naszym zestawieniu.

5. Steve Bruce

Nie wszyscy pamiętają, że to dwa pamiętne uderzenia głową w wykonaniu obecnego menedżera Newcastle United zapewniły Manchesterowi United pierwsze mistrzostwo Anglii pod wodzą Sir Alexa Fergusona. Dla byłego środkowego obrońcy wydarzenia z końcówki domowego spotkania z Sheffield Wednesday w kwietniu 1993 roku były jednak “zwykłym dniem w pracy”. Bruce zdobył łącznie w barwach United ponad 50 bramek. W samych rozgrywkach 1990/1991 potrafił strzelić ich, bagatela, 19!

4. Laurent Blanc

Tajemnicę poliszynela stanowi fakt, że przed ostatnią akcją dogrywki w ramach meczu 1/8 finału mundialu z 1998 roku pomiędzy Francją a Paragwajem, środkowy obrońca gospodarzy powędrował w pole karne przeciwnika bez zgody trenera. Skończyło się pierwszym “złotym golem” w historii finałów mistrzostw świata, na drodze do ostatecznego triumfu “Trójkolorowych” w całej imprezie. Blanc tylko skorzystał jednak ze swojego doświadczenia. Zanim został na stałe przesunięty do linii defensywy, rozpoczynał bowiem swoją karierę jako bramkostrzelny, ofensywny pomocnik Montpellier. Instynkt strzelecki towarzyszył mu aż do zawieszenia butów na kołku. Dowód? Razem aż 137 strzelonych goli w klubach i 16 w reprezentacji.

3. Fernando Hierro

Legenda Realu Madryt często uważana jest za najbardziej bramkostrzelnego obrońcę w dziejach. Nie do końca słusznie. Mimo że Fernando Hierro został nawet wicekrólem strzelców La Liga - z dorobkiem 21 goli - w sezonie 1991/1992, to - podobnie jak Blanc - nie od razu stał się liderem defensywy. Jak ostatnio wyliczono, Hiszpan tylko dokładnie połowę (51) spośród swoich 102 bramek zdobytych w La Liga zanotował, występując na pozycji środkowego obrońcy. Ładne nam “tylko”.

2. Ronald Koeman

Tak jak Roberto Carlos uchodził za uosobienie ofensywnie usposobionego bocznego, tak legendarnego Holendra uważano za najlepszy przykład środkowego obrońcy z inklinacjami do gry do przodu. Koeman zasłynął najbardziej ze swojego zwycięskiego trafienia z rzutu wolnego w finale Pucharu Europy pomiędzy Barceloną a Sampdorią w 1992 roku. W samych rozgrywkach La Liga łącznie wpisał się jednak na listę strzelców aż 67 razy, chociaż aż 46-krotnie za sprawą skutecznie egzekwowanych rzutów karnych.

1. Sergio Ramos

“Timing” tego rankingu nie jest oczywiście przypadkowy. Kapitan Realu Madryt właśnie pobił rekord należący do Koemana, stając się najbardziej bramkostrzelnym obrońcą w historii La Liga. Ramosa można uznać za “kompletnego” zawodnika występującego na tej pozycji, przynajmniej pod względem strzelanych goli. To lepsza wersja Lucio - zdobywająca bramki po uderzeniach głową, bezpośrednich strzałach z rzutów wolnych, skutecznie wykonująca rzuty karne i wreszcie wpisująca się na listę strzelców po włączeniu się do akcji ofensywnej z głębi pola, jak w niedawnym meczu przeciwko Eibar. Hiszpana dzieli obecnie jedno trafienie od wyrównania i dwa od poprawienia swojej “życiówki” z poprzedniego sezonu - 11 goli strzelonych w jednych rozgrywkach ligowo-pucharowych. O nie jednej, a dwóch bramkach zdobytych w wygranych finałach Ligi Mistrzów tylko wspomnimy.
Jak to zwykle bywa, zapewne Waszym zdaniem kogoś pominęliśmy. Na inne kandydatury - lub własne propozycje kolejności - czekamy w komentarzach.

Przeczytaj również