Real chciał wykupić Messiego. Był gotów zapłacić ćwierć miliarda euro

Latem 2013 roku Real ustanowił nowy rekord transferowy - zapłacił 101 mln euro za Garetha Bale'a. Okazuje się, że Walijczyk był dla szefów "Królewskich" jedynie opcją rezerwową. Ich plan był inny - chcieli wyrwać Messiego z Barcelony.

Real był gotowy aktywować klauzulę odstępnego zapisaną w ówczesnej umowie piłkarzai zapłacić za niego 250 mln euro. Umowa Argentyńczyka była już przygotowana - na jej mocy miał zarabiać 23 mln euro za sezon.

Messi był kuszony też w inny sposób. Według mediów Real obiecał mu, że w przypadku sfinalizowania transferu poczni pewne starania w hiszpańskiej administracji, by piłkarz nie był karany z powodu swoich problemów z fiskusem.

Spotkanie między stronami odbyło się w konspiracji - na pokładzie lecącego samolotu. Poza Messim i jego ojcem Jorge, który pełni funkcję jego agenta, wzięli w nim udział prwnik Inigo Juarez, Florentino Perez i Miguel Pardeza, ówczesny dyrektor sportowy Realu. Messi odrzucił jednak ofertę przedstawioną przez szefostwo klubu z Madrytu.

Real już odniósł się do rewelacji mediów. - Ta informacja nie jest w żaden sposób zgodna z rzeczywistością i jest całkowicie fałszywa - podano w komunikacie stołecznego klubu.