Real Madryt nie dał szans PSG! Wygrał w Paryżu i awansował dalej! Liverpool również zameldował się w ćwierćfinale Ligi Mistrzów

Real Madryt nie dał szans PSG! Wygrał w Paryżu i awansował dalej! Liverpool również zameldował się w ćwierćfinale Ligi Mistrzów
Chris Ricco/Shutterstock
Real Madryt nie dał szans PSG na odrobienie strat, wygrywając w Paryżu 2:1 i pewnie awansując do kolejnej rundy Ligi Mistrzów. Swoje zrobił również Liverpool, który po wyjazdowym zwycięstwie z FC Porto 5:0, w rewanżu na Anfield bezbramkowo zremisował.
Dalsza część tekstu pod wideo
Gospodarze mieli dwubramkową stratę do odrobienia, ale przez wiele minut nie byli w stanie przebić się przez świetnie zorganizowaną defensywę "Królewskich". Co więcej, to zawodnicy Zinedine Zidane'a początkowo potrafili wypracować sobie dogodne okazje do zdobycia bramki.
W 18 minucie groźnie głową uderzał Sergio Ramos. Golkiper PSG z najwyższym trudem wybronił strzał hiszpańskiego obrońcy. Dwadzieścia minut później sytuacji sam na sam z Areolą nie wykorzystał natomiast Karim Benzema.
Paryżanie doszli wreszcie do głosu pod koniec pierwszej połowy. Najpierw świetną akcję wicemistrzów Francji kończył Angel Di Maria, ale jego strzał odbił Keylor Navas. Potem jeszcze lepszą okazję miał Kylian Mbappe, który mógł podawać do lepiej ustawionego Edinsona Cavaniego.
Druga odsłona zaczęła się od trafienia Cristiano Ronaldo. Marco Asensio popędził lewą stroną boiska, poczekał na kolegów, zagrał do Lucasa Vazqueza, który wpadł w pole karne i dośrodkował do Portugalczyka. Gwiazdor "Królewskich" strzałem głową pewnie umieścił piłkę w siatce.
Od 66 minuty paryżanie dodatkowo utrudnili sobie zadanie, ponieważ musieli grać w dziesiątkę. Marco Verratti zbyt mocno domagał się kartki dla rywala, że sam otrzymał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. 
Tymczasem pięć minut później Edinson Cavani doprowadził do wyrównania. W polu karnym Realu panowało duże zamieszanie, piłka w końcu odbiła się od nogi Urugwajczyka i wpadła do bramki.
Jakiekolwiek szanse PSG pogrzebał Casemiro. Brazylijczyk podwyższył na 2:1. Po jego strzale piłka otarła się o gracza rywali i przelobowała interweniującego Areolę.
Ostatecznie "Królewscy" wygrali w Paryżu i bez większych problemów zameldowali się w ćwierćfinale.
W pierwszej połowie na Anfield działo się bardzo mało. Już pierwszy mecz rozstrzygnął losy rywalizacji i spotkanie toczyło się w wolnym tempie, a sytuacji pod jedną i drugą bramką było jak na lekarstwo. Jedynym wartym odnotowania wydarzeniem z pierwszej odsłony był słupek po strzale Sadio Mane w 31 minucie.
W drugiej odsłonie działo się równie mało. Na boisku brakowało jakichkolwiek ciekawych akcji, a obie drużyny tylko czekały na koniec meczu. Dopiero w końcówce nieco obudzili się gospodarze, a swoje strzały oddali między innymi Salah czy Ings. W obu przypadkach pewnie jednak interweniował Iker Casillas.

Przeczytaj również