Real Madryt: zrób to sam. Pomagamy Zidane’owi stworzyć skład "Królewskich" na przyszły sezon

Real Madryt: zrób to sam. Pomagamy Zidane’owi stworzyć skład "Królewskich" na przyszły sezon
imagestockdesign / shutterstock.com
Powrót Zinedine’a Zidane’a na Santiago Bernabeu zwiastuje wielkie zmiany w kadrze Realu Madryt. Latem ubiegłego roku Francuz pożegnał się z drużyną głównie z powodu braku transferów, które mogłyby wzmocnić „Królewskich”. Florentino Perez był wówczas przekonany, że triumfatorzy Ligi Mistrzów nie potrzebują wzmocnień, ale bieżący sezon zweryfikował rzeczywistą moc, a raczej jej brak w szeregach „Los Blancos”. Teraz nie będzie już żadnych wymówek – transfery za setki milionów są konieczne w stołecznym klubie.
Prezes Realu nie może dłużej stosować zachowawczej polityki transferowej opartej niemal wyłącznie na ściąganiu młodych zawodników, którzy w przyszłości będą mogli stanowić o sile madryckiej ekipy. Jakość i wydajność jest potrzebna na już, a żeby ją zapewnić potrzeba sięgnąć głębiej do kieszeni.
Dalsza część tekstu pod wideo
Ogromne problemy ubiegłorocznych triumfatorów Ligi Mistrzów dotyczą niemal każdej formacji i przy obecnej formie większości zawodników Realu łatwiej jest wymienić pozycje, które wzmocnień na razie nie wymagają.
Gruntowne zmiany raczej ominą prawą flankę „Królewskich”. Carvajal i Vazquez jako jedni z nielicznych nie mogą sobie wiele zarzucić w trakcie obecnego, fatalnego dla klubu sezonu. Rozgrywającego pierwsze miesiące w białych barwach Odriozoli również nie można obwiniać o żadną klęskę drużyny. Dodatkowo warto pamiętać, że o sile Realu znów może stanowić Marco Asensio, który pod wodzą „Zizou” przeżywał najlepszy okres w karierze.
Spokojnie spać mogą również defensywni pomocnicy – Casemiro i Llorente. Brazylijczyk co prawda obniżył loty względem choćby poprzednich rozgrywek, ale w Madrycie nikt nawet nie myśli o możliwym rozstaniu z 27-latkiem.
Myśleć i to nadspodziewanie intensywnie w porównaniu z ostatnimi latami muszą za to Zinedine Zidane oraz zarząd „Królewskich. Rewolucja okupiona setkami milionów euro jest konieczna i szeregi drużyny muszą wreszcie zasilić nowe gwiazdy z najwyższej półki.
Roszady w składzie są niezbędne jeśli Real nie chce, aby przyszły sezon skończył się równie bolesną klęską, co obecny. Aby tego uniknąć trzeba zainwestować, wzmacniając newralgiczne punkty zespołu. A jak już inwestować, to w najlepszych na swoich pozycjach.

BRAMKARZE

Najdrożsi bramkarze wg Transfermarkt
Transfermarkt
Najbardziej prawdopodobne transfery (w nawiasie wartość piłkarza wg serwisu Transfermarkt):
1. David de Gea (70 mln)

2. Gianluigi Donnarumma (50 mln)
Wydawało się, że problemy z obsadą bramkarza zakończą się po sprowadzeniu za 35 mln euro Thibauta Courtoisa, ale niestety dla Realu Belg na razie nie jest żadną wartością dodaną dla drużyny.
Nie można oczywiście zarzucić byłemu bramkarzowi Chelsea przegrania jakichś rozgrywek czy nawet konkretnego meczu, który by całkowicie zawalił, ale od bramkarza z topu po prostu wymaga się nieco więcej. Barcelona czy Atletico odjechały Realowi pod względem gry defensywnej głównie dzięki pozycji bramkarza, który potrafi bronić piłki z pozoru niemożliwe do wyjęcia.
„Królewscy” na razie nie mogą się poszczycić takim komfortem, ale wszystko może zmienić pozyskanie de Gei, który od lat łączony jest z przenosinami na Bernabeu lub Donnarummy.

Włoch ze względu na wiek z pewnością byłby mile widziany w barwach „Los Blancos” przez Florentino Pereza, a madridistas mogliby odłożyć troski o pozycję golkipera na kilkanaście lat.

LEWA OBRONA

Najdrożsi lewi obrońcy wg Transfermarkt
Transfermarkt
Najbardziej prawdopodobne transfery (w nawiasie wartość piłkarza wg serwisu Transfermarkt):
1. Jose Luis Gaya (40 mln)

2. David Alaba (55 mln)

3. Ferland Mendy (30 mln)
Jeszcze kilka miesięcy temu w mediach przewijały się informacje nt. możliwego transferu Marcelo do Juventusu, gdzie dołączyłby do Cristiano Ronaldo. Z perspektywy czasu można jednoznacznie stwierdzić, że Real popełnił ogromny błąd skutecznie uniemożliwiając przenosiny Brazylijczyka do ligi włoskiej. 30-latek w tym sezonie niemal wyłącznie przeszkadzał drużynie.
Solari odważnie stawiał na Reguillona, ale nie wiadomo czy „Zizou” równie mocno uwierzy w umiejętności nieopierzonego wychowanka Castilli. Jeśli Real znów chce być najlepszą drużyną w Europie, musi mieć do dyspozycji klasowego obrońcę, a kandydatów nie brakuje.
Valencia, która za sprawą choćby Bernata i Alby znana jest z „produkcji” topowych lewych obrońców, tym razem może wypuścić w świat 23-letniego Gayę, prezentującego od kilku sezonów wysoki poziom.
W jego miejsce na Estadio Mestalla od razu może wskoczyć Antonio Latorre, który za kilka lat pewnie również będzie obiektem zainteresowania możnych świata piłki.
Innymi opcjami pozostają Alaba, który na razie nie spieszy się z przedłużeniem kontraktu z Bayernem lub odkrycie tego sezonu – Ferland Mendy. Francuz wzbudza zainteresowanie niemal wszystkich czołowych ekip i kto wie, czy finalnie nie trafi na Santiago Bernabeu.

ŚRODKOWY OBROŃCA

Najdrożsi środkowi obrońcy wg Transfermarkt
Transfermarkt
Najbardziej prawdopodobne transfery (w nawiasie wartość piłkarza wg serwisu Transfermarkt):
1. Eder Militao (35 mln)

2. Milan Skriniar (60 mln)

3. Matthijs de Ligt (65 mln)
Patrząc tylko na nazwiska obecnych stoperów Realu mogłoby się wydawać, że środek obrony nie powinien zaprzątać głowy „Zizou”. Nic bardziej mylnego. W rzeczywistości „Królewscy” pilnie potrzebują wzmocnienia również tej pozycji, ponieważ Varane czy Nacho bez Sergio Ramosa przypominają bardziej dzieci we mgle, niż klasowych zawodników.
Kapitan Realu niedługo skończy 33 lata, zatem trzeba myśleć o przyszłości. Faworytem do wzmocnienia pozycji stopera zdaniem wielu hiszpańskich mediów pozostaje obecny zawodnik Porto – 21-letni Eder Militao, który już niejednokrotnie zdążył udowodnić swój ogromny potencjał.
Oczywiście „Królewscy” najchętniej zapewne sięgnęliby po obiekt westchnień wszystkich klubów z topu – Matthijsa de Ligta, ale wydaje się, że kapitan Ajaksu wkrótce podzieli los Frenkiego de Jonga, zasilając szeregi rywala „Królewskich”

ŚRODKOWY POMOCNIK

Najdrożsi środkowi pomocnicy wg Transfermarkt
Transfermarkt
Najbardziej prawdopodobne transfery (w nawiasie wartość piłkarza wg serwisu Transfermarkt):
1. Paul Pogba (90 mln)

2. Marco Verratti (75 mln)

3. Thiago (70 mln)
Przechodzimy do środka pola Realu, w którym podobno występuje najlepszy zawodnik świata. Trudno w to jednak uwierzyć, patrząc na ostatnie poczynania zawodnika, który przerwał hegemonię duopolu Messi-Ronaldo.
Dwumecz z Ajaksem, w którym Frenkie de Jong regularnie poniewierał środek pola „Królewskich” potwierdził, że na Bernabeu trzeba również zainwestować w topowego pomocnika.
Modrić już raczej nie wróci do formy prezentowanej na mundialu, wykres formy Kroosa mógłby przypominać sinusoidę, Kovacić gra poniżej oczekiwań w Chelsea, a „Zizou” zapewne nie przekona się nagle do Ceballosa.
Zawodnikiem, który od razu przychodzi na myśl jest Paul Pogba. Francuz uwielbia być w centrum uwagi, a ciągła walka o Top 4 Premier League może mu już nie wystarczać. Co innego galaktyczny Real Madryt, który z Pogbą w składzie mógłby znów rywalizować o najwyższe cele.
Innymi kandydatami pozostają Verratti, który może mieć chęć powalczenia o coś więcej niż mistrzostwo Ligue 1 oraz 1/4 Ligi Mistrzów, a także Thiago Alcantara. Hiszpan wychował się w La Masii, ale już latem pojawiały się informacje, iż ewentualny transfer na Bernabeu nie stanowiłby dla pomocnika żadnego problemu.

OFENSYWNY POMOCNIK

Najdrożsi ofensywni pomocnicy wg Transfermarkt
Transfermarkt
Najbardziej prawdopodobne transfery (w nawiasie wartość piłkarza wg serwisu Transfermarkt):
1. Christian Eriksen (85 mln)

2. Kai Havertz (65 mln)
Konieczny jest również zakup zawodnika do środka pola o nieco bardziej ofensywnych inklinacjach. Potrzeba ta jest spowodowana przede wszystkim nieodpowiednim podejściem do kwestii sportowych w wykonaniu Isco.
Hiszpan mógłby zostać zastąpiony przez Eriksena, o którego transferze spekuluje się od wielu lat. Duńczyk i Daniel Levy wiele razy odmawiali, ale wydaje się, że przyszedł najwyższy czas na zakończenie związku na linii Eriksen-Tottenham.
27-latek wchodzi w najlepszy okres dla zawodowego piłkarza i zapewne chciałby go spędzić w klubie walczącym co roku o wszystkie trofea, a nie co najwyżej ligowe podium.
Ewentualny transfer Eriksena może zostać zablokowany, jeśli Bayern Monachium, do którego wypożyczony jest James Rodriguez, zdecyduje się wykupić Kolumbijczyka. Król strzelców mundialu 2014 nie jest pewnym punktem w ekipie Kovaca, ale warto pamiętać, że w Realu Zidane’a James także pełnił funkcję rezerwowego.
Obu panów mogłoby niejako pogodzić sprowadzenie Kaia Havertza, który mimo zaledwie 19 lat na karku rozgrywa sezon, o którym wielu zawodników może tylko pomarzyć.

LEWOSKRZYDŁOWY

Najdrożsi lewoskrzydłowi wg Transfermarkt
Transfermarkt
Najbardziej prawdopodobne transfery (w nawiasie wartość piłkarza wg serwisu Transfermarkt):
1. Neymar (180 mln)

2. Eden Hazard (100 mln)

3. Leroy Sane (100 mln)
Jeśli usiłuje się zastąpić Cristiano Ronaldo Viniciusem Juniorem katastrofa jest tylko kwestią czasu. 18-latek może zaliczyć ten sezon do udanych pod względem formy indywidualnej, ale przepaść, która na razie dzieli go od Portugalczyka, jest aż nazbyt widoczna.
Aby odzyskać prym w Europie Florentino Perez musi rozbić bank i sprowadzić na bok napadu kogoś „galaktycznego”. Kandydatów i sprzyjających okoliczności nie brakuje.
Neymar na pewno zdał już sobie sprawę, że w PSG może co najwyżej do końca życia kolekcjonować medale za puchary krajowe, ale gloria na arenie europejskiej pozostanie nieuchwytna.
Słabość swojej dotychczasowej ekipy dostrzegł także Eden Hazard, który od miesięcy odrzuca wszelkie propozycje przedłużenia wygasającego w przyszłym roku kontraktu. Nadchodzące letnie okienko transferowe będzie zatem idealną okazją, aby uciec z Chelsea i trafić pod skrzydła swojego idola z dzieciństwa.
Zmiany może chcieć też Leroy Sane, który u Pepa Guardioli nie może liczyć na pewne miejsce w składzie mimo znakomitych liczb – 14 bramek i 17 asyst w bieżących rozgrywkach. To widocznie za mało, aby w pełni zyskać uznanie katalońskiego szkoleniowca, który woli ustawiać na skrzydłach Sterlinga i Bernardo Silvę. W Realu z kolei Sane mógłby wreszcie zostać liderem ofensywy.

ŚRODKOWY NAPASTNIK

Najdrożsi napastnicy wg Transfermarkt
Transfermarkt
Najbardziej prawdopodobne transfery (w nawiasie wartość piłkarza wg serwisu Transfermarkt):
1. Kylian Mbappe (200 mln)

2. Harry Kane (150 mln)

3. Mauro Icardi (90 mln)
Problem ofensywy dotyczy również, a być może nawet przede wszystkim, środka ataku. Karim Benzema przez lata doskonale spełniał rolę giermka Ronaldo, ale Francuz zawiódł, gdy sam miał zostać głównym bombardierem. W tym sezonie jedynymi ofiarami wychowanka Lyonu są kluby z dolnej półki.
Real potrzebuje „dziewiątki”, która właśnie w meczach z topowymi rywalami mogłaby zaprezentować niecodzienny kunszt. Specjalistą w tej dziedzinie bez wątpienia jest rodak Zinedine’a Zidane’a - Kylian Mbappe.
20-letni Francuz mógłby zostać twarzą nowej ery „Galacticos”. Talent takiego kalibru zasługuje na coś znacznie więcej niż pożegnanie z Ligą Mistrzów jeszcze przed etapem ćwierćfinałów.
W podobnym tonie można się odnieść do Harry’ego Kane’a, który też zaczyna powoli przerastać klub. Wielu zachwyca się pracą Mauricio Pochettino, który mimo braku funduszy dzielnie stawia czoła finansowym potęgom, ale najlepszym piłkarzom nie chodzi o „stawianie czoła”, ale podnoszenie trofeów.
Ewentualnie chodzi o podniesienie się z trybun, na które został odesłany Mauro Icardi. Odrzucanie propozycji przedłużania kontraktów oraz pozwolenie na dyrygowanie karierą przez Wandę Nara sprawiło, że Argentyńczyk nie ma już czego szukać na Estadio Giuseppe Meazza. Santiago Bernabeu i rola snajpera czekają.
Dokładnie tak, jak wszyscy sympatycy futbolu na najwyższym poziomie czekają już na letnie okienko transferowe, które zapowiada się na absolutnie najbardziej spektakularne w historii. Do lipca jeszcze kilka dobrych miesięcy, ale już teraz śmiało można zakładać, że najaktywniejszym graczem na rynku będzie Zinedine Zidane. Wszystko po to, aby przywrócić Realowi utracony blask.
Mateusz Jankowski

Przeczytaj również