Real nie może skrócić wypożyczenia Jamesa. Przyszłość Kolumbijczyka jest w rękach działaczy Bayernu

James coraz lepiej współpracuje z resztą zawodników Bayernu. Wczoraj strzelił bramkę w meczu z Mainz i powoli staje się kluczową postacią w bawarskiej ekipie. Kolumbijczyk ma bardzo duży wkład w serię 10 zwycięstw z rzędu. Jego świetna forma wywołała dyskusję o tym, czy "Królewscy" nie ściągną go na Santiago Bernabeu najbliższego lata. Jak się okazuje, nie jest to możliwe.

"Football Leaks" ujawniło treść umowy między klubami. Real nie zastrzegł sobie w niej możliwości skrócenia wypożyczenia. Według tego porozumienia Bayern zobowiązał się do zapłacenia 6,5 mln euro za każdy sezon Jamesa w Monachium, a po zakończeniu dwuletniego wypożyczenia Niemcy mogą go wykupić za kolejne 42 mln euro. James może zatem wrócić do Madrytu tylko wtedy, gdy Bayern nie zdecyduje się na jego wykupienie. 

Warto dodać, że kontrakt wyklucza także wcześniejsze wykupienie Jamesa przez Bayern - klub z Monachium nie może tego zrobić po zakończeniu obecnego sezonu czy w styczniu 2019 r. Wykupienie Kolumbijczyka będzie możliwe tylko po zakończeniu dwuletniego wypożyczenia.

Aktualnie całe wynagrodzenie Jamesa jest pokrywane przez Bayern, który obiecał także wypłacić piłkarzowi premię, jeśli ten zdobędzie 12 goli lub zaliczy 20 asysty w sezonie. Premia za każde z tych osiągnięć będzie wynosić 250 tysięcy euro. Aktualnie James w 21 meczach zdobył 4 gole i zaliczył 7 asyst.

"Marca" przypomniała również niedawną wypowiedź Jamesa, który oznajmił, że obecnie myśli tylko o grze w Bayernie. - Nikt nie wie, co wydarzy się w przyszłości. To, czy zostanę w Monachium, nie zależy ode mnie - powiedział Kolumbijczyk.