Remis w hicie! Kontuzja Messiego i fatalne błędy obrony Barcelony

Od początku meczu zgodnie z przewidywaniami to gospodarze mieli przewagę. Goście natomiast cofnęli się i wyczekiwali na kontry.

Pierwszą okazję podopieczni Luisa Enrique stworzyli sobie we czternastej minucie. Świetną akcję przeprowadził Neymar, na bramkę huknął Lionel Messi, ale Jan Oblak był dobrze ustawiony. W odpowiedzi na bramkę Ter Stegena strzelał Ferreira Carrasco, ale Niemiec wybił piłkę do boku.

Kilkanaście minut później bliski strzelenia gola był Neymar, lecz chybił minimalnie, uderzając zza pola karnego. Barcelona w końcu jednak dopięła swego. W 41 minucie wynik spotkania otworzył Ivan Rakitić. Poważny błąd popełniła defensywa Atletico, ponieważ Chorwat stał niepilnowany w polu karnym i z szóstego metra strzałem głową umieścił piłkę w siatce.

Druga odsłona zaczęła się dramatycznie dla gospodarzy. Najpierw z boiska musiał zejść Sergio Busquets - w jego miejsce wszedł Andre Gomes - a chwilę później urazu nabawił się Lionel Messi. Argentyńczyk opuścił murawę w 59 minucie, a zameldował się na niej Arda Turan.

Na domiar złego już dwie minuty po zejściu Messiego wyrównującego gola strzelił Angel Correa po asyście Fernando Torresa. Obaj na boisku pojawili się zaledwie kilkadziesiąt sekund wcześniej! Fatalne błędy przy trafieniu podopiecznych Diego Simeone popełniła defensywa Barcelony. Najpierw "siatkę" dostał Gerard Pique, a potem przewrócił się Javier Mascherano, co znacznie ułatwiło zdobycie bramki 21-letniemu napastnikowi.

W kolejnych minutach gospodarze próbowali za wszelką cenę strzelić gola na wagę trzech punktów. Dwoił się i troił w szczególności Neymar, ale piłka nie chciała wpaść do bramki. Swoje szanse mieli również Gerard Pique czy Jordi Alba.

Więcej goli na Camp Nou już jednak nie zobaczyliśmy i Barcelona ostatecznie zremisowała z Atletico Madryt 1:1.