Reprezentacja Polski nie dała szans Bośni! Dwa gole Roberta Lewandowskiego [WIDEO]

Reprezentacja Polski nie dała szans Bośni! Dwa gole Roberta Lewandowskiego [WIDEO]
Paweł Andrachiewicz / Press Focus
Świetny mecz reprezentacji Polski w Lidze Narodów. Biało-czerwoni rozbili Bośnię i Hercegowinę 3:0.
Dalsza część tekstu pod wideo
Mecz w pierwszej fazie był otwarty. Już po kilku minutach Szczęsny z trudem obronił mocne uderzenie Pjanicia. W odpowiedzi szarżował Grosicki - piłka po jego strzale trafiła w boczną siatkę. Po chwili z dystansu próbował Linetty, ale piłkę pewnie złapał Sehić.
Warunki zmieniły się w 14. minucie. Klich zagrał prostopadle do wychodzącego na czystą pozycję Lewandowskiego, a ten został powalony przez Ahmedhodzicia. Bośniak otrzymał za swoje przewinienie czerwoną kartkę. Nie brak głosów, że sędzia postąpił pochopnie.
Polacy grę w przewadze powinni wykorzystać w 22. minucie. Góralski wpadł w pole karne, wystawił piłkę Lewandowskiego, ale ten z kilku metrów kopnął wysoko nad poprzeczką. Bliżej gola nasz kapitan był po pół godzinie gry. Piłka po jego strzale zatrzymała się wtedy na słupku.
Biało-czerwoni objęli prowadzenie w 40. minucie. Piłka w polu karnym trafiła do Jóźwiaka, który przyjęciem wystawił ją Lewandowskiego, a ten mocnym uderzeniem trafił do siatki.
Trzy minuty później byliśmy blisko zdobycia drugiej bramki. Świetnie z prawego skrzydła zacentrował Kędziora, ale strzał głową Grosickiego okazał się zbyt słaby, by zaskoczyć Sehicia.
Ostatecznie na przerwę biało-czerwoni schodzili przy dwubramkowym prowadzeniu. Tym razem w roli podającego wystąpił Lewandowski - jego dośrodkowanie strzałem głową na gola zamienił Linetty.
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Polacy mieli miażdżącą przewagę. Trzeciego gola strzelili w 52. minucie. Klich dośrodkował w pole karne, a Lewandowski tylko dostawił nogę do piłki. Bramkarz gości był bez szans.
Brzęczek przy wysokim prowadzeniu mógł swobodnie dokonywać zmian. Szybko boisko opuścił Lewandowski, którego zmienił Milik. Później do gry weszli też Piątek, Kądzior, Bereszyński i Karbownik.
Po zmianach tempo gry wyraźnie spadło. Polacy nie tworzyli już tak dobrych okazji jak wcześniej. Zniechęceni Bośniacy też nie zagrażali poważniej bramce Szczęsnego.
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski14 Oct 2020 · 22:36
Źródło: własne

Przeczytaj również