Reprezentant Norwegii może stracić wzrok. Fajerwerki wybuchły mu w dłoni

Oświadczenie w sprawie stanu zdrowia swojego piłkarza wydało już Galatasaray. Do szpitala, w którym przebywa, ruszyła klubowa delegacja. W jej składzie znaleźli się wiceprezydent Abdurrahim Albayrak, trener Fatih Terim i kapitan Arda Turan.

- Omar Elabdellaoui trafił do szpitala po wypadku w swoim domu. Ma oparzenia na twarzy i uraz oka, który jest dokładniej badany. Więcej informacji podamy we właściwym czasie, ale nasz zawodnik jest przytomny, a urazy nie zagrażają jego życiu - poinformowało Galatasaray.

Sytuacja jest jednak bardzo poważna. Tureckie media twierdzą, że 29-latek może stracić wzrok. Podkreślają jednak, że medycy robią wszystko, co w ich mocy, by zminimalizować konsekwencje wypadku.

Władze klubu są oburzone tym, że sprawa szybko trafiła do mediów.

- Wszyscy jesteśmy bardzo smutni. Ale chcę coś powiedzieć: ktoś z karetki pogotowia upublicznił to zdarzenie. Szkoda, to wielki grzech. Galatasaray ma 30 milionow kibiców. Piłkarz ma rodzinę i przyjaciół. Czy ten ktoś ma sumienie? - pytał Albayarak.

Elabdellaoui trafił do Galatasaray w sierpniu 2020 roku. W tym sezonie zagrał w trzynastu meczach Galatasaray. Jego kontrakt z tureckim klubem obowiązuje do połowy 2023 roku.

Wcześniej 29-latek był piłkarzem m.in. Olympiakosu czy Hull City. W reprezentacji Norwegii do tej pory zagrał 49 razy.