Rewolucja w Lechu? Są oferty, a kontrakty się kończą

Rewolucja w Lechu? Są oferty, a kontrakty się kończą
Tomasz Bidermann / Shutterstock.com
Kiepski sezon, którego mało sympatycznym zwieńczeniem okazało się zachowanie kibiców podczas Pucharu Polski i ewentualne kary nałożone na klub sprawiły, że w Poznaniu może latem dojść do rewolucji. Już teraz mówi się o odejściu części piłkarzy.


Dalsza część tekstu pod wideo
Jeżeli Lech nie wywalczy kwalifikacji do europejskich pucharów, pojawią się problemy z łataniem budżetu. Mogą to próbować wykorzystać zespoły, które upatrzyły sobie poszczególnych piłkarzy Kolejorza.


Według serwisu 2x45.info hertha Berlin widziałaby w swoich szeregach Macieja Gajosa. Pomocnik trafił na Bułgarską przed tym sezonem, ale nie zrobił specjalnej furory. Dla Niemców byłby głównie poszerzeniem składu przed udziałem w europejskich pucharach. Jako że ma jeszcze dwuletnią umowę z Lechem, trzeba by za niego zapłacić. Mówi się o milionie euro, co i tak byłoby niezłym zyskiem dla polskiego klubu - Jagiellonii zapłacono wcześniej około pół miliona.


Ale to nie koniec. Kontrakt kończy się Marcinowi Kamińskiemu, którego chce Maccabi Tel-Awiw. Obrońca wciąć nie przedłużył umowy, a w izraelskich mediach możemy dziś przeczytać, że piłkarz jest kuszony zarobkami rzędu 400 tysięcy euro za sezon.


Kolejnym zawodnikiem z wygasającą umową jest Gergo Lovrencsics, on również najpewniej opuści zespół. Według "Przeglądu Sportowego" do Lecha napłynęły też oferty zakupu Tamasa Kadara, który z Węgrami pojedzie na EURO 2016. Niepewny jest także los lidera defensywy - Paulus Arajuuri ma jeszcze co prawda ważny kontrakt, ale tylko do... końca roku. Zarobić można więc na nim albo latem, albo wcale - chyba, że uda się przedłużyć umowę.


Cały czas pozostaje też kwestia "młodych, zdolnych" - Dawid Kownacki i Karol Linetty od dawna znajdują się pod lupą skautów zagranicznych klubów, które mogły właśnie zwietrzyć świetny moment na zakup w promocyjnej cenie. Po nieudanym sezonie Lech prawdopodobnie będzie musiał ciąć koszty i szukać dodatkowych źródeł dochodów.
Źródło: własne/2x45.info/Przegląd Sportowy/Twitter/sport.pl

Przeczytaj również