Rivaldo wbił szpilkę trenerowi FC Barcelony. "Nie zgadzam się z jego skargami. Według mnie to nie ma sensu"

Ze względu na dłuższą przerwę oraz bardzo naładowany kalendarz FIFA pozwoliła niedawno na tymczasowe dokonywanie pięciu zmian w każdym meczu. Ostateczna decyzja w tej sprawie należy do krajowych federacji. W Hiszpanii przyjęto nowe przepisy, co nie spodobało się Quique Setienowi.

Trener FC Barcelony jest zdania, że nowy przepis pomoże rywalom "Blaugrany". Z tą opinią kompletnie nie zgadza się Rivaldo. Były piłkarz mistrzów Hiszpanii skrytykował szkoleniowca za szukanie tego typu wymówek.

- Nie wydaje mi się, aby pięć zmian mogło przynieść korzyść niektórym drużynom w stosunku do innych. Wszystkie zespoły będą obowiązywały takie same reguły. To może być pozytywne dla wszystkich, bo wielu piłkarzy nie będzie jeszcze w najlepszej formie - powiedział Rivaldo.

- Biorąc pod uwagę, że wszystkie federacje chcą przede wszystkim dokończyć rozgrywki, to normalne, że pozwalają na większą liczbę roszad. Trenerzy będą mogli łatwiej zarządzać swoimi drużynami. Większe kluby mają przecież lepszych zawodników i pieniądze, te zmiany nie powinny mieć na nie wpływu - dodał.

- Ich obowiązkiem jest wygrywać mecze od pierwszej minuty. Nie zgadzam się ze skargami Quique Setiena na ten temat, bo Barcelona ma 90 minut spotkania i powinna być przygotowana na próbę jego wygrania od samego początku. Nie mogą myśleć tylko o końcówce i czekać, aż przeciwnik się zmęczy. W klubach takich, jak Barcelona czy Real Madryt, piłkarze muszą być od początku w najlepszej formie - stwierdził Brazylijczyk.

- Usprawiedliwianie się tylko tym, że przeciwnicy mają dwie dodatkowe zmiany i ktoś może podobno być skrzywdzony z tego powodu - według mnie nie ma to sensu. Barcelona i Real są znacznie silniejsze od innych drużyn i mogą łatwo zdecydować o wynikach meczów już w 45 minut, bo mają w swoich szeregach mnóstwo utalentowanych graczy - zakończył.