Robak: Lech potrzebuje zwycięstw, a ja bramek

Robak: Lech potrzebuje zwycięstw, a ja bramek
ASInfo (kadr z meczu Lecha ze Śląskiem)
Czterech minut potrzebował Marcin Robak, żeby trafić do siatki rywala w meczu ze Śląskiem Wrocław. Dzięki dwóm trafieniom z niedzielnego spotkania snajper Kolejorza został samodzielnym liderem klasyfikacji strzelców Lotto Ekstraklasy. - Drużyna potrzebuje zwycięstw, a ja bramek - mówi piłkarz w rozmowie z oficjalną witryną poznańskiego Lecha.


Dalsza część tekstu pod wideo


- Fajnie, że to mi się udaje. Mimo tego, że mecze rozpoczynam na ławce rezerwowych to gdy wchodzę na boisku udaje mi się strzelać. Każdy piłkarz chce pomóc drużynie. Dobrze, że mi też to się udaje. To mnie cieszy. Mam nadzieję, że będę strzelał dalej




Śmiejemy się w szatni, że dopóki mnie nie ma na boisku to nie ma karnych. Na Ruchu było tak samo, wcześniej również. Fajnie, że szczęście się do mnie uśmiecha -
- Muszę też podziękować drużynie, bo w tym meczu do rzutu karnego byli wyznaczeni inni piłkarza, ale po moim wejściu na boisko nie robili problemów i pozwoli mi strzelić




- Już teraz mam na swoim koncie pięć bramek z rzutów karnych, czyli tyle ile miałem w sezonie, gdy zdobywałem koronę króla strzelców
- Cały czas muszę być skoncentrowany, bo bramkarze mogą wyczuć moje intencje. Im częściej strzelam, tym łatwiej im wyczuć miejsce, w które uderzam. Ze Śląskiem trafiłem w środek, zmyliłem bramkarza i z tego się cieszę




Tak naprawdę nie rozegraliśmy nawet połowy spotkań. Prawda jest jednak taka, że im więcej mam na swoim koncie bramek, tym spokojniejsza jest moja głowa. Udaje mi się strzelać, ale cały czas ciężko musze pracować, by zdobywać kolejne bramki. Fajnie, że zdobyliśmy trzy punkty. Powoli trzeba już myśleć o kolejnym meczu. Musimy cały czas ciężko pracować, by wygrywać kolejne spotkania. Nie możemy się zadowolić tym co już udało się osiągnąć
Źródło: asinfo.

Przeczytaj również