Robert Kubica: Jechałem uszkodzonym bolidem. Czułem się, jakbym stał w miejscu

Robert Kubica: Jechałem uszkodzonym bolidem. Czułem się, jakbym stał w miejscu
Grabowski Foto / shutterstock.com
Robert Kubica powrócił do wyścigów Formuły 1. W swoim pierwszym starcie zajął ostatnie miejsce podczas Grand Prix Australii.
Polak miał duże problemy z bolidem. Najpierw stracił przednie skrzydło, a później pojawiły się kolejne usterki.
Dalsza część tekstu pod wideo
Startowałem na najtwardszej mieszance i plan zakładał na patrzenie na to, co się dzieje w pierwszym zakręcie - powiedział tuż po wyścigu w rozmowie z "Eleven Sports". - Pierwsze odejście było dobre, potem nie było przyczepności. Pojechałem bezpiecznie, ale Red Bull zgarnął mi przednie skrzydło.
- Szkoda. Byłem zaskoczony, że na tej mieszance coś ugrałem w pierwszym zakręcie i na starcie. Musieliśmy zmienić skrzydło, a ono nie było w najlepszym stanie. Do tego podłoga też była uszkodzona. Pozytywne jest to, że ukończyliśmy wyścig - mówił Kubica, który był zadowolony ze sposobu, w jaki wystartował. Wszystko popsuło jednak starcie z innym kierowcą. - Jechałem ciasno pierwszy zakręt, wiedząc że coś się może wydarzyć. Byłem na tarce, dodałem gazu i on chyba został trafiony przez kogoś. Po prostu zabrał mi przednie skrzydło.
Wiele osób dwa lata temu nie zakładało, że mogę ukończyć wyścig. Jechałem uszkodzonym autem, więc wynik jest jaki jest. Takie jest życie, tak już jest. Sobota nie była najlepszym dniem, ale w niedzielę wydarzyły się takie sytuacje na torze, że trzeba być zadowolonym - podsumował.
Redakcja meczyki.pl
Mateusz Jagniaciak17 Mar 2019 · 08:38
Źródło: Eleven Sports/Twitter

Przeczytaj również