Robert Lewandowski wspomina odejście z Legii Warszawa. "To jeden z najgorszych dni w moim życiu"

Robert Lewandowski wspomina odejście z Legii: Jeden z najgorszych dni w moim życiu. Nie wysłali nawet trenera
MDI / shutterstock.com
Gdy Robert Lewandowski dopiero wchodził do seniorskiej piłki, próbował przebić się do pierwszej drużyny Legii Warszawa. W stołecznym klubie nie poznali się na talencie napastnika Bayernu. W artykule na stronie "The Players' Tribune" Polak szczerze opowiedział, jak sytuacja wyglądała z jego perspektywy.
Na początku seniorskiej kariery Robert Lewandowski nie przebił się w Legii Warszawa. Gdy doznał poważnej kontuzji, musiał szukać sobie innego zespołu. Wylądował w Zniczu Pruszków.
Dalsza część tekstu pod wideo
Obecny piłkarz Bayernu Monachium na stronie "The Players' Tribune" opowiedział, jak zapamiętał całą sytuację. Przyznał, że gdyby nie wsparcie matki, jego kariera mogłaby skończyć się jeszcze przed tym, jak na dobre się zaczęła.
- Doznałem wówczas poważnej kontuzji kolana i niektórzy ludzie w klubie nie wierzyli, że kiedykolwiek wrócę do formy. To był okropny czas, zapytałem, co zamierzają zrobić. Nawet nie zadali sobie trudu, aby wysłać trenera lub dyrektora sportowego, aby mi o tym powiedział. Przysłali sekretarza, który przyznał, że mogę odejść - wspomina Lewandowski.
- To był jeden z najgorszych dni w moim życiu. Mojego taty już nie było. Moja kariera się rozpadała. Po otrzymaniu tej wiadomości wróciłem do samochodu, w którym siedziała moja mama. Od razu wiedziała, że coś jest nie tak. Nic nie mogłem na to poradzić. Zacząłem płakać. Powiedziałem jej, co się stało - dodał.
- Była taka silna. Powiedziała: "OK, musimy pracować. Nie ma sensu myśleć o przeszłości. Musimy coś zrobić". Skontaktowała się ze Zniczem Pruszków. To był dużo mniejszy klub, grali w tej samej lidze. Chcieli podpisać ze mną kontrakt już kilka miesięcy wcześniej - przyznał.
- Byłem szczęśliwy, że wciąż mnie chcieli. Poszedłem tam i zacząłem regenerację. Byłem w tak złym stanie, że nie mogłem nawet normalnie biegać. Jedna z moich nóg pozostawała w tyle za drugą, jakbym miał worek cementu wokół kostki. Wyglądało to komicznie. Byłem w polskiej trzeciej lidze, próbując sobie przypomnieć, jak się biega. Potrzebowałem dużo czasu na dojście do formy. Ale kiedy to zrobiłem, zacząłem seryjnie strzelać gole. Cztery lata później byłem już bombardowany ofertami z zagranicy - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik11 Jan 2021 · 15:25
Źródło: The Players' Tribune

Przeczytaj również