Robert Lewandowski wrócił do treningów. Jasna sytuacja wokół transferu napastnika [NASZ NEWS]

Robert Lewandowski wrócił do treningów. Jasna sytuacja wokół transferu napastnika [NASZ NEWS]
Press Focus
Po kilkutygodniowych wakacjach Robert Lewandowski wrócił do Monachium i rozpoczął przygotowania z Bayernem do nowego sezonu. W ostatnim czasie wiele mówiło się o jego ewentualnych przenosinach - między innymi do Realu Madryt i Chelsea Londyn. Czy hitowy transfer naszego snajpera jest w ogóle możliwy? Sprawdziliśmy.
Lewandowski ma za sobą kolejny kapitalny sezon. Co prawda zdobył z Bayernem „jedynie” mistrzostwo Niemiec, a z reprezentacją Polski nie wyszedł z grupy EURO 2020, ale indywidualnie nie zawiódł, co od dekady nie jest żadną niespodzianką.
Dalsza część tekstu pod wideo

Wakacje, film i spekulacje

32-latek pobił legendarny rekord Gerda Müllera strzelając aż 41 goli w zaledwie 29 meczach Bundesligi. Gdyby Polska wyszła z grupy, prawdopodobnie walczyłby o koronę króla strzelców mistrzostw Europy, bo już w pierwszych trzech meczach zdobył trzy bramki.
Dzięki świetnym statystykom Polak ponownie jest jednym z mocnych kandydatów do wygrania Złotej Piłki, choć już nie żelaznym faworytem jak miało to miejsce w pandemicznym sezonie, gdy wygrał z Bawarczykami wszystko co było do wygrania i w każdych rozgrywkach był najlepszym strzelcem, a ostatecznie "France Football" odwołało plebiscyt.
Po EURO 2020 Lewandowski udał się na zasłużone wakacje. Sporo podróżował po Europie, gdzie wypoczywał z rodziną i przyjaciółmi. Poświęcał też czas na kręcenie pierwszych kadrów do filmu realizowanego przez Amazon Prime.
Gdy „Lewy” ładował akumulatory, w tle przetaczała się lawina spekulacji na temat jego ewentualnych przenosin do Premier League lub La Liga. Głównymi zainteresowanymi miałyby być takie marki jak Chelsea, Manchester City czy Real Madryt.
To już norma, że co letnie okienko Polak jest łączony z przenosinami do największych klubów. A ile w tych plotkach jest prawdy?

Zostanie, bo jest bezcenny

Niewiele. Lewandowskiego z Bayernem łączy jeszcze dwuletni kontrakt i to klub dyktuje w tej sprawie warunki. Do transferowego tanga trzeba aż trzech uczestników, a w Monachium w ogóle nie chcą słyszeć o wstaniu z krzesła i tworzeniu takiego trójkąta - pozbywaniu się najlepszego napastnika świata. Bo po co? Skoro klub chce walczyć o najważniejsze trofea i ma u siebie najskuteczniejszego snajpera, stanowisko jest niezmienne od lat: „Robert Lewandowski nie jest na sprzedaż”.
Robert to już nie tylko zwykły piłkarz, ale też jeden z symboli jednego z największych klubów na świecie, który wpisał się na stałe na karty historii. W miejscu gdzie przeszłość ma ogromne znaczenie, zyskał sobie ogromny szacunek, który nie ma wartości.
Agent RL9, Pini Zahavi, już raz próbował naciskać ws. transferu na władze Bayernu, Karla Heinzego-Rummenigge oraz Uliego Hoenessa, ale w 2018 roku odbił się od ściany. Ostatecznie „Lewy” przedłużył kontrakt z klubem i stał się najlepiej zarabiającym zawodnikiem w klubie. A potem osiągnął to o czym marzył i co popychało ku myślom o przeprowadzce - wygrał Ligę Mistrzów i został najlepszym piłkarzem świata.
Zahavi może jest jednym z najpotężniejszych menedżerów na świecie, ale nie jest w stanie załatwić wszystkiego. Lewandowskiemu też specjalnie nie pali się do opuszczania Monachium. Na pewno nie na zasadzie stawienia ultimatum czy palenia mostów. Jest szczęśliwy w stolicy Bawarii. Podobnie jak jego rodzina. Po co zmieniać na siłę? Dopóki Bayern uważa go za bezcennego, a on ma szansę na grę o najwyższe cele, inne kluby mogą jedynie pytać (i robią to), jak wygląda sytuacja wokół piłkarza. A tu jest absolutny status quo.
Jest jeszcze jeden powód, który trzyma Lewandowskiego w Monachium. To możliwość pracy z kolejnym ciekawym trenerem - Julianem Nagelsmannem. Szkoleniowcem zaledwie rok od niego starszym, który dołączy do plejady trenerskich gwiazd, z którymi pracował w Niemczech "Lewy" - Jürgena Kloppa, Pepa Guardioli, Carlo Ancelottiego czy Hansiego Flicka.

Więcej plotek niż faktów

- Robert nie zmieni klubu w tym oknie transferowym. Nie ma ku temu klimatu. Większość prasowych doniesień to czyste plotki - usłyszeliśmy z bliskiego otoczenia piłkarza. Co prawda sam Zahavi odpisał nam, że trzeba zobaczyć, co wydarzy się podczas sierpniowego okna, ale szczerze powątpiewamy, aby w najbliższych tygodniach Robert stał się bohaterem głośnych przenosin na Wyspy czy do Hiszpanii.
21 sierpnia Lewandowski skończy 33 lata. Wciąż jest w szczytowej formie. Prędzej wróżymy mu przedłużenie umowy z Bayernem o kolejne dwa sezony niż zagraniczny transfer, ale jeśli już, to być może wydarzy się to za rok?
Wtedy jego umowa w Monachium będzie wygasać już tylko za 12 miesięcy - ostatni moment na sprzedaż piłkarza za dobre pieniądze. Będzie też po mimo wszystko dość eksperymentalnym sezonie pod wodzą Nagelsmanna, który stawia przed startem rozgrywek stawia sporo znaków zapytania.
Może za rok będzie odpowiedni i tak naprawdę ostatni dzwonek? Przy nienagannym prowadzeniu się Lewandowski nadal będzie bardzo groźnym snajperem, a przy deficycie dziewiątek zawodnikiem na rynku mocno pożądanym. Zobaczymy, jaki wtedy będzie klimat - podejście klubu i samego zawodnika.
Kibice Bundesligi na razie mogą być spokojni. Mimo zapytań od największych klubów, jesteśmy w stanie zaryzykować, że Robert na pewno zostanie w Bayernie na kolejny sezon. A potem? Karuzela spekulacji rozkręci się na nowo.

Przeczytaj również