Robert Lewandowski z przymrużeniem oka żartuje z Wojciecha Szczęsnego. Rozbrajające słowa kapitana

Lewandowski przyznał, że pierwszy raz w karierze przeżył tego typu "szczęśliwą porażkę".

- Na pewno jesteśmy szczęśliwi i zadowoleni z tego, że awansowaliśmy. Tyle lat na to czekaliśmy. Można powiedzieć, że to jest szczęśliwa porażka. Ja osobiście nigdy nie przeżyłem takiego meczu - zauważył.

Kapitan reprezentacji Polski odniósł się również do stylu zaprezentowanego przez Polaków przeciwko Argentynie.

- Oczywiście, możemy teraz rozmawiać nad stylem, jaki dzisiaj zaprezentowaliśmy. Zdajemy sobie sprawę, że nie był to z naszej strony wyśmienity futbol. Wiemy, jakie błędy popełnialiśmy, powinniśmy więcej pograć w środku piłką, nie bać się. Tego brakowało - podkreślił. - Traktujemy ten mecz jako dobre przygotowanie do następnego, z Francją. Możemy zagrać z nią dużo lepsze spotkanie - dodał.

"Lewy" potwierdził także, że nie był to "mecz dla napastnika". Wskazał też kluczowy moment spotkania.

- To nie był mecz dla napastnika. Moją rolą była gra w defensywie, ale wiedziałem, że to jest bardzo ważne dla drużyny. Najbardziej boli, że tak szybko straciliśmy bramkę po wyjściu po przerwie. To nas troszkę osłabiło, wiara trochę osiadła. Jest duże pole do poprawy - powiedział.

Napastnikowi nie brakowało dobrego humoru. Prowadzący rozmowę dziennikarz zapytał go, czy drużyna szykuje specjalną nagrodę dla Wojciecha Szczęsnego za obroniony rzut karny Leo Messiego.

- Za karnego, którego zrobił? - z uśmiechem na twarzy zapytał Lewandowski. I od razu przeszedł na poważny ton, dodając: - Nie no, oczywiście, fenomenalnie to wyjął. Wyczuł Leo. Wyśmienicie to zrobił - chwalił.

Jak kapitan podsumował ostatnie, szalone dni w wykonaniu reprezentacji Polski, zakończone awansem do fazy pucharowej MŚ?

- To jest to sukces. Za jakiś czas nikt nie będzie patrzył, jak to wyglądało, tylko się skupiał na przygotowaniach do Francji. To fajne, wielkie wyzwanie. Musimy się tym cieszyć. Z uśmiechem na twarzy, dumą i pewnością siebie powinniśmy wyjść na to spotkanie. Dopóki piłka w grze...