"Ronaldo płakał, kiedy przyszedł do Sportingu"

"Ronaldo płakał, kiedy przyszedł do Sportingu"
Marco Iacobucci EPP / Shutterstock.com
Aurelio Pereira, który odkrył Cristiano Ronaldo dla wielkiego futbolu, wyjawił, jak wyglądały początki Portugalczyka w dorosłej piłce. Już jutro, w ramach fazy grupowej Ligi Mistrzów, znakomity skrzydłowy stanie naprzeciwko byłej drużyny.


Dalsza część tekstu pod wideo
Pereira był koordynatorem młodzieży w Sportingu, gdy portugalski klub pozyskał młodziutkiego Ronaldo. 


- Kiedy przybył do Lizbony, miał zaledwie 12 lat. Trudno mu się było zaadaptować - powiedział trener.


- Było wiele dni, w których płakał - dodał.


- Zostawił swoje rodzinne strony, bliskich, przeprowadził się do odległego, dużego miasta, z zupełnie inną atmosferą. Możecie sobie wyobrazić, jak trudne to dla niego było! - opowiadał.


- Jeśli nie byłby odpowiednio silny i przekonany co do swoich marzeń o zostaniu piłkarzem, poddałby się - ciągnął Pereira.


- Cristiano już w wieku 11 lat przejawiał duży talent. Miał niesamowitą kontrolę piłki, jego mentalność była świetna, nie wspominając o nastawieniu i zaangażowaniu - chwalił młodego wówczas Portugalczyka.


- Przyszedł do nas jako dwunastolatek i zdał testy. Potem, w wieku 16 lat, dostał się do pierwszej drużyny - ciągnął.


- Było tak, ze Nacional zatrudnił gracza nazwiskiem Franco i miał potem wobec Sportingu dług w wysokości 25 tysięcy euro. Zaoferowali więc nam kilku zawodników, wśród nich właśnie Ronaldo. Znałem go już z różnych opinii i zaakceptowałem jego przyjście - opowiadał trener.


- Teraz Ronaldo jest tu uwielbiany. Pamiętam zachwyt kibiców, gdy wrócił do nas w barwach Manchesteru. To samo będzie, gdy przybędzie z Realem. On nie jest po prostu "produktem Sportingu", on jest dzieckiem całego portugalskiego futbolu. Jest dla naszego kraju niczym bohater - zakończył Pereira.


Pierwsze spotkanie ze Sportingiem Real zagra u siebie. Początek jutro o 20:45.

Przeczytaj również