Ronaldo wspomina dramatyczne wydarzenia sprzed finału MŚ 1998. "Pamiętam, że położyłem się do łóżka. Potem dostałem konwulsji"

Ronaldo wspomina dramatyczne wydarzenia sprzed finału MŚ 1998. "Pamiętam, że położyłem się do łóżka. Potem dostałem konwulsji"
Antonio Scorza / shutterstock.com
Ronaldo wspomina dramatyczne wydarzenia sprzed finału mistrzostw świata w 1998 roku. - Być może cała sytuacja miała wpływ na moich kolegów. To było coś strasznego - przyznaje Brazylijczyk.
Ronaldo przed meczem doznał ataku drgawek i ślinotoku. Jego niedyspozycja przeszła do historii jako jedna z największych tajemnic mundiali.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Po obiedzie postanowiłem trochę odpocząć. Ostatnią rzeczą, jaką pamiętam, jest to, że położyłem się do łóżka. Potem dostałem konwulsji. Byłem otoczony przez kolegów z drużyny. W końcu pojawił się też dr Lidio Toledo. Nikt nie chciał mi powiedzieć, co się stało - wspomina Ronaldo.
- Poprosiłem wszystkich, żeby wyszli, bo chciałem spać. Wtedy Leonardo powiedział, żebym poszedł z nim na spacer. Usłyszałem od niego, że nie mogę zagrać w finale - dodaje Brazylijczyk.
W składach, które na godzinę przed meczem rozdano dziennikarzom, w jedenastce Brazylii zamiast Ronaldo był Edmundo. Ostatecznie ówczesny gwiazdor Interu zagrał od pierwszej minuty. Po latach w Brazylii jego niedyspozycję badała nawet parlamentarna speckomisja. Podejrzewano bowiem, że występ Ronaldo wymogła firma Nike. Sam piłkarz tamte wydarzenia tłumaczy inaczej.
- Zrobiliśmy wszystkie niezbędne badania. Nie wykazały niczego niepokojącego. Lekarze nie widzieli przeciwwskazań, żebym zagrał. Mario Zagallo jednak nie chciał mnie wystawić. Powiedziałem trenerowi, że nic mi nie jest i chcę grać. Nie dałem mu wyboru - podkreśla Ronaldo.
Brazylijczyk nie pokazał niczego godnego uwagi, a jego drużyna przegrała z Francją 0:3.
- Być może cała sytuacja miała wpływ na moich kolegów. To było coś strasznego. Takich rzeczy nie widuje się na co dzień - przyznaje Ronaldo.
- Czułem obowiązek wobec kraju. Nie chciałem opuścić tego meczu. To nie był mój najlepszy występ, ale czułem, że podołam wyzwaniu - kończy Brazylijczyk.

Przeczytaj również