Ronaldo wspomina przenosiny do AC Milan. "Zrobiłem wszystko, aby wrócić do Interu FC. To oni mnie zdradzili"

Ronaldo reprezentował barwy Interu w latach 1997-2002. Z Mediolanu odszedł przede wszystkim ze względu na konflikt z Hectorem Cuperem. Brazylijczyk utrzymuje, że mimo wszystko utrzymał dobre relacje z włodarzami "Nerazzurrich".

- Kiedy miałem problem z kolanem na Stadio Olimpico, poczułem ból i strach. Czy wrócę i w jakim będę stanie? Kiedy to minęło, znalazłem wewnętrzną siłę, o której nawet nie miałem pojęcia. Byłem innym człowiekiem, ale miałem tę samą miłość do piłki nożnej. Ta pasja była moim najlepszym trenerem, lekarzem, fizjoterapeutą i kolegą z drużyny - powiedział Ronaldo.

- Scudetto było najmniejszą rzeczą, którą mogłem dać fanom Interu, bardzo mnie kochali. Nie widziałem, że to był mój ostatni mecz dla drużyny. Powiedziałem Massimo Morattiemu, iż po prostu nie ma więzi między mną i Hecotrem Cuperem. Nie było szans, abyśmy się dogadali, żadnej opcji na kompromis. Po czasie znów o tym porozmawialiśmy z Morattim i wybaczyliśmy sobie nawzajem. W tamtym momencie żaden z nas nie miał innego wyboru - dodał.

W 2007 roku Ronaldo przeszedł do lokalnego rywala Interu, przyjmując propozycję Milanu. Twierdzi jednak, że jego priorytetem był powrót do wcześniejszej drużyny.

- Może się wydawać, że łatwo to powiedzieć w tym momencie, ale taka jest prawda: w tamtym czasie bardzo chciałem wrócić do Interu. Zrobiłem wszystko, aby tak się stało. Czekałem najdłużej, jak to tylko możliwe. Kiedy Inter nie udzielił mi żadnej odpowiedzi, oznaczało to "nie" - stwierdził Brazylijczyk.

- Nie czułem, że jestem zdrajcą, gdy dołączałem do Milanu. Prędzej myślałem, iż to Inter mnie zdradził. Nie był to popularny wybór, lecz nigdy się go nie bałem - zakończył.