Rosjanie mają plan na grę w międzynarodowych rozgrywkach. "Może powinniśmy tam spróbować"

Światowe federacje już kilka tygodni temu wyrzuciły rosyjskie zespoły z największych turniejów. Choćby kadra Walerija Karpina nie wzięła udziału w półfinałowych barażach o awans na mistrzostwa świata.

To oczywiście pokłosie wojny, która toczy się za naszą wschodnią granicą. 24 lutego Rosja zaatakowała terytorium Ukrainy.

Wczoraj UEFA podjęła kolejne kroki przeciwko Rosji. Z miejsca odrzucono jej kandydaturę na gospodarza mistrzostw Europy w 2028 roku. Rosyjskie drużyny otrzymały zakaz gry w kolejnej edycji Ligi Mistrzów, Ligi Europy oraz Ligi Narodów.

Rosjanie nie zamierzają jednak zniknąć z piłkarskiej mapy świata. Ekipa "Sbornej" może aplikować o udział w rozgrywkach azjatyckich.

- W najbliższym czasie pewnie nic się w tej sytuacji nie zmieni. Wręcz przeciwnie, sytuacja wydaje się coraz bardziej napięta. Zawsze mówiono, że polityka nie miesza się do sportu, ale teraz widać, że tak nie jest - stwierdził Walerij Kieczinow na antenie "Match TV".

- Może powinniśmy zatem spróbować zagrać w Azji. Musimy być gdzieś zarejestrowani, skoro z Europy zostaliśmy teraz wyrzuceni. Może na chwilę. Ale musimy grać gdzieś na arenie międzynarodowej - dodał były reprezentant Rosji.