Roy Keane przejechał się po piłkarzach Manchesteru United. "Niechlujny i leniwy. Z nim niczego się nie wygra"

Manchester United w zaległym meczu przegrał u siebie z Liverpoolem 2:4. To druga porażka z rzędu poniesiona przez "Czerwone Diabły".

- United zagrali naprawdę słabo. Ole Gunnar Solskjaer wyglądał na zszokowanego. Wszystkie niedociągnięcia drużyny ujawniły się w ostatnich kilku dniach. Liverpool równie dobrze mógł strzelić z siedem goli - ocenił Keane.

- W ostatnich miesiącach chwaliliśmy Manchester United, ale tej drużynie brakuje bardzo dużo, by rywalizować z Manchesterem City. Przepaść jest przerażająca - dodał Irlandczyk.

Później były kapitan "Czerwonych Diabłów" przeszedł do recenzowania poszczególnych zawodników.

- Patrzę na środkowych pomocników. Scott McTominay jest dobrym, uczciwym piłkarzem. Na boisku mieliśmy też Freda. Dopóki obaj będą grali w środku pola, to Manchester United nie wygra nic poważnego. W porządku, awansował do finału Ligi Europy, ale z Ligi Mistrzów odpadł bardzo szybko. Nie dajmy się nabrać - ocenił Keane.

- Solskjaer stawia na Freda, ale nie sądzę, żeby to zdało egzamin. Nie wierzę, by w ten sposób Manchester United mógł wrócić do zdobywania trofeów. Fred jest niechlujny, leniwy, zawsze ma nadzieję, że któryś z kolegów wyciągnie go z tarapatów. Traci piłkę nawet, gdy nie jest pod presją - wypalił Keane.

Irlandczyk miał też uwagi do gry innych piłkarzy. Rozczarowała go zwłaszcza niepewna gra drużyny w defensywie.

- Brak Maguire'a to duża strata, ale to wszystko nie miało nic wspólnego z jego nieobecnością. Shaw popełniał szkolne błędy. Henderson też nie grał najlepiej. Robił błąd za błędem. Ma dobrą mentalność, ale w bramce wygląda na malutkiego - ocenił Keane.

Manchester United ma za sobą prawdziwy maraton - w ciągu pięciu dni rozegrał aż trzy mecze. Kolejne spotkanie zagra dopiero we wtorek. Jego rywalem będzie Fulham.