Rozczarowujący hit w Paryżu. Francuzi zremisowali na Stade de France z Portugalią

Rozczarowujący hit w Paryżu. Francuzi zremisowali na Stade de France z Portugalią
Pedro Fiuza / Sipa / Pressfocus
Starcie Francji z Portugalią było jednym z najciekawiej zapowiadających się spotkań w 3. kolejce Ligi Narodów. W Paryżu piłkarze obu drużyn nie zachwycili. Wszystko skończyło się bezbramkowym remisem.
Spotkanie w Paryżu było pierwszym meczem obu zespołów od finału EURO 2016. Wówczas Portugalczycy wygrali na terenie rywali i sięgnęli po triumf Starym Kontynencie. Aktualni mistrzowie świata z pewnością byli żądni rewanżu.
Dalsza część tekstu pod wideo
Od początku walka toczyła się jednak przede wszystkim w środku pola. Minęło dziesięć minut, zanim piłka wylądowała w którymkolwiek polu karnym. W pierwszej połowie klarownych sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo.
W 24. minucie futbolówka spadła w polu karnym pod nogi Cristiano Ronaldo, lecz z interwencją w ostatniej chwili zdążył Lucas Hernandez i zażegnał niebezpieczeństwo. Dopiero dziewięć minut później oddano pierwszy celny strzał. Rui Patricio bez większego problemu obronił uderzenie Antoine'a Griezmanna.
W 36. minucie dobrą sytuację zaprzepaścił Joao Felix. Piłkarz Atletico niepotrzebnie zdjął futbolówkę z nogi Cristiano Ronaldo, który znalazłby się w zdecydowanie lepszej sytuacji. W pierwszej połowie na Stade de France nie oglądaliśmy żadnego gola.
W drugiej części gry niewiele się zmieniło. Piłkarze obu drużyn nieco częściej gościli pod bramkami, lecz zupełnie nie przekładało się to na klarowne sytuacje podbramkowe. Dopiero w 72. minucie do pierwszej interwencji po strzale zmuszony był Hugo Lloris, który bez problemu obronił uderzenie Joao Felixa.
Po chwili po dośrodkowaniu z rzutu wolnego do siatki trafił Pepe. Gol nie został jednak uznany, bo obrońca znajdował się na wyraźnym spalonym. Francuzi odpowiedzi za sprawą uderzenia z dystansu Paula Pogby, lecz i on nie zdołał zaskoczyć portugalskiego golkipera.
Prawdziwe mocje przyniósł dopiero doliczony czas gry. Bliski przesądzenia o wyniku był Cristiano Ronaldo, lecz jego strzał znakomicie obronił Lloris. Odpowiedź Anthony'ego Martiala była natomiast niecelna, więc wszystko skończyło się rezultatem 0:0.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik11 Oct 2020 · 22:38
Źródło: własne

Przeczytaj również