Ruch: jesteśmy klubem transferowym

Ruch: jesteśmy klubem transferowym
ASInfo
Sezon dopiero się zaczął, a Ruch Chorzów dogadał się już z belgijskim Westerlo w sprawie sprzedaży swojego napastnika, Eduards Visnakovsa. Sprawę tłumaczy  Dariusz Smagorowicz, prezes "Niebieskich". 


Dalsza część tekstu pod wideo
- W minionych latach wiele razy zarzucano nam, że nie potrafimy sprzedawać piłkarzy z zyskiem. No więc kiedy mamy to robić? Kiedy są bez formy? Gdy zaraz skończy im się kontrakt, a inny klub zaproponuje nam grosze odstępnego? Visnakovs jest w bardzo dobrej dyspozycji. Oferta - jak już mówiłem - jest atrakcyjna. To normalna kolej rzeczy - powiedział sport.pl.


- Nie jesteśmy żadnym oknem wystawowym. Jesteśmy klubem transferowym. Wpływy ze sprzedaży graczy są nam niezbędne, żeby zachować stabilizację budżetu, i tak będzie do czasu, aż nie przeprowadzimy się na nowy stadion. Nie jesteśmy klubem pierwszego wyboru. Trafiają do nas zawodnicy młodzi, niechciani, po kontuzjach... Tak było chociażby z Maciejem Jankowskim, Arkadiuszem Piechem czy Grzegorzem Kuświkiem. Nadajemy im błysk, a potem... powinniśmy sprzedawać z zyskiem. Powinniśmy, ale w ostatnich latach nie zawsze się to udawało. Kuświk odszedł za darmo. Piech za grosze... Pieniądze na pewno nie determinują działań klubu. Przypominam, że za Jankowskiego mogliśmy dostać nawet 4 mln zł, a jednak został na Cichej i wypełnił kontrakt - dodał.



Przeczytaj również