Rusza wielka wyprzedaż w Ekstraklasie! Kto po sezonie opuści polską ligę, by brylować na Zachodzie?

Rusza wielka wyprzedaż w polskich klubach! Wskazujemy graczy, którzy mogą wkrótce opuścić Ekstraklasę
lechpoznan.pl
Kolejny ekstraklasowy sezon ma się ku końcowi. Za moment na szyjach pierwszej ligowej trójki rozwieszone zostaną medale, a piłkarze po krótkim świętowaniu udadzą się na zasłużone urlopy. A tuż po nich zostanie wprawiona w ruch największa karuzela w Polsce, czyli transferowy rollercoaster! Rozsiądźcie się wygodnie, zapnijcie pasy i razem z nami wyruszcie w trasę w poszukiwaniu najlepszych kąsków naszej ligi.
A możemy was zapewnić, że będzie co oglądać. W tym roku Ekstraklasa jak zwykle obrodziła w ciekawych wychowanków Lecha Poznań, jak zawsze swoje do powiedzenia będzie miała Legia Warszawa, a niespodziewane wysokie miejsca w tabeli będą idealną trampoliną dla piłkarzy Piasta Gliwicie i Lechii Gdańsk.
Dalsza część tekstu pod wideo
Kto będzie kosztował najwięcej mamony? O kogo znowu rozszerzy się polska kolonia we Włoszech? I kto zostanie największym bohaterem letniego okna transferowego?

ALEKSANDAR SEDLAR

Marzący o powrocie do reprezentacji Serbii obrońca na pewno nie zostanie w Piaście na kolejny rok. Po pierwsze dlatego, że w obecnym sezonie jest jednym z największych objawień w naszej lidze i zainteresowane są nim silniejsze kluby niż „Piastunki”, a po drugie dlatego, że za trochę ponad miesiąc kończy mu się kontrakt w Gliwicach, w związku z czym stoper jest do wzięcia za darmo.
29 spotkań, 6 zdobytych bramek (więcej niż np. Haraslin, Kucharczyk czy Nagy) i przede wszystkim stoicki spokój w bloku obronnym. No i bardzo prawdopodobnie złoty medal na szyi na koniec rozgrywek. W Ekstraklasie z marszu dostanie miejsce w pierwszym składzie dowolnej drużyny (zainteresowanie wykazują Lech i Legia), ale patrząc na tegoroczny dorobek i potencjał na przyszłość, prognozujemy raczej wyjazd za granicę.

MIKKEL KIRKESKOV

A oto przypadek rzadko w Ekstraklasie spotykany - solidny lewy obrońca. Nawet bardzo solidny. Gdyby nie jeszcze lepsza gra Mladenovića, to Duńczyk na 100% byłby obecnie najlepszym zawodnikiem na tej pozycji w Polsce.
Według firmy Grant Thornton Kirkeskov jest trzecim najefektywniejszym transferem w sezonie 18/19 (za Carlitosem i Janotą). Lewy obrońca całą rundę zasuwał aż miło, a w kuluarach mówi się, że to wszystko dzięki Waldemarowi Fornalikowi, który potrafił doskonale trafić do piłkarza.
Trudno jednoznacznie ocenić czy Duńczyk wyjedzie za granicę czy zdecyduje się pozostać jeszcze trochę czasu w Polsce. Niekoniecznie w Piaście, ale w tym przypadku gliwiczanie przynajmniej zarobią na nim jakąś sensowną gotówkę, bo Kirkeskov ma jeszcze dwuletni kontrakt. A warto zwrócić uwagę, że przy Łazienkowskiej 3 właśnie poszukują lewego obrońcy po stracie Hlouska i średniej dyspozycji Rochy…

PATRYK DZICZEK

Przy nazwisku defensywnego pomocnika pytanie „czy odejdzie” musimy zamienić na „kiedy odejdzie”. Ze względu na młody wiek (21 lat) może być w tym sezonie najgorętszym towarem na Górnym Śląsku. Czy wychowanek Piasta jest już gotowy na podbój silniejszych europejskich lig?
W marcu zainteresowanie młodzieżowym reprezentantem wykazywało FC Empoli, walczące o ligowy byt w Serie A. Jeśli Drągowskiemu i spółce udałoby się utrzymać w elicie, na pewno zaczną szukać wzmocnień (a przecież Polska jest ostatnio ulubionym marketem dla Włochów). Zawodnik jest wyceniany na około pół miliona euro, co zamyka usta większości chętnych z naszej rodzimej ligi.

SEBASTIAN SZYMAŃSKI

Tak naprawdę w całej Legii trudno w tej chwili znaleźć piłkarza, którym ekscytowałby się jakikolwiek sensowny europejski klub. W związku z tym należy założyć, że warszawiacy będą musieli sami próbować sprzedać najbardziej wartościowego piłkarza, dzięki czemu pozyskają pieniądze na zakup paru innych zawodników.
Szymański może i jest młody i „perspektywistyczny”, może i jakieś liczby ma (w lidze 32 mecze: 2 gole i 6 asyst), ale jeśli cofniemy się o 12 miesięcy to okaże się, że rok temu mówiliśmy o nim to samo.
I przez rok sytuacja nie poruszyła się dalej niż o parę centymetrów, tak samo zresztą jak waga środkowego pomocnika. Przy wadze 58 kilogramów nadaje się bardziej na dżokeja niż piłkarza gotowego walczyć z obrońcami w polu karnym. Aż dziwne, że po treningach z Remym i Jędrzejczykiem wychodzi cały.
Oczywiście mimo mikrej postury Szymański nadal ma fenomenalną technikę i świetnie ułożoną lewą nogę. Premier League nie podbije, ale jakiś czas temu mówiło się o zainteresowaniu ze strony Rosjan. Zresztą nie tylko ich…

CARLITOS

Możemy mieć pewność, że jeśli Hiszpan odejdzie, to spełni tylko jeden z warunków udanego transferu - Legia dostanie za niego solidną kasę. Bo niestety nie ma co liczyć na to, że napastnik trafi do jakiejś mocnej ligi europejskiej. Rok temu słyszeliśmy o USA, tym razem na horyzoncie pojawił się Bliski Wschód.
Odejście Carlosa Lopeza będzie na pewno dużym ciosem dla naszej ligi, ale trudno dziwić się samemu zainteresowanemu, że na stare lata będzie chciał wygrzać swoje kości w trochę cieplejszym miejscu. No i za zdecydowanie lepszą monetę.

FILIP MLADENOVIĆ

Jeśli Lechii Gdańsk uda się zatrzymać Serba nad morzem na kolejny rok, to będzie to sukces porównywalny z niedawnym zdobyciem piłkarskiego Pucharu Polski. W końcu mówimy o piłkarzu nominowanym zarówno do tytułu najlepszego obrońcy, jak i w ogóle najlepszego piłkarza sezonu.
Statystycznie Mladenović zamiata wszystkich bocznych obrońców w Polsce pod dywan. 3 gole, 7 asyst, powrót do serbskiej kadry, do tego trofeum w pierwszym sezonie rozgrywanym w Gdańsku. Baaaaardzo łakomy kąsek polskiej ligi. I na pewno poza zasięgiem naszych klubów. Może powrót do Bundesligi? 27 lat to ostatni dzwonek na podbicie Europy i nie wierzymy, że Serb będzie chciał marnować najlepsze lata kariery nad Wisłą.

LUKAS HARASLIN

Najlepszy drybler w Ekstraklasie? Póki co stawiamy na końcu znak zapytania, ale jesteśmy co raz bliżej do zastąpienia go kropką. Oby Słowaka zaczęły omijać w końcu kontuzje, bo po świetnej jesieni wiosna w jego wykonaniu wygląda niestety bardzo blado.
32 spotkania, 4 gole, 8 asysty. I właściwie wszystkie punkty nabite w pierwszej części sezonu, bo cały ten dorobek (poza bramką z Legią) uzbierał jeszcze przed zimową przerwą.
Trudno sądzić, żeby Lechia chciała wzmacniać ligowych rywali, więc jeśli młodzieżowy reprezentant Słowacji odejdzie z klubu tego lata, to raczej za granicę. Haraslin marzy o Włoszech, ale czy Włochy marzą o Haraslinie?

KONRAD MICHALAK

O Michalaku piszemy nie dlatego, że zachwycił nas w bieżących rozgrywkach, tylko dlatego że z całej Lechii to faktycznie on jest najbliżej zagranicznego transferu.
I to właściwie wszystko, co możemy o młodym skrzydłowym napisać. Na plus to, że jest szybki. I młody. I na tym koniec.

ARVYDAS NOVIKOVAS

Skrzydłowy Jagiellonii niedawno został wybrany najlepszym zawodnikiem naszych wschodnich sąsiadów. Trudno się temu dziwić, bo ma udział przy bramce w co drugim meczu (29 spotkań w lidze: 9 bramek, 6 asyst), a do tego potrafi popisać się naprawdę niekonwencjonalnymi zagraniami.
Litwin wyceniany jest na 1,5 miliona euro, więc raczej niewielkie pieniądze w skali europejskiej. W przeszłości nieźle grał w Szkocji i w 2. Bundeslidze, więc doświadczenie zagraniczne już ma. Jeśli Jagiellonia zakwalifikuje się do pucharów, raczej zostanie. W przeciwnym przypadku w Białymstoku mogą nie mieć argumentów, aby go zatrzymać.

MICHAŁ HELIK

Lider obrony rewelacji tego sezonu, czyli krakowskich „Pasów”. Na początku pełnił funkcję kapitana i nawet jej strata nie spowodowała posadzenia go na ławce rezerwowych.
W Polsce nie wzbudza raczej większego zainteresowania, co innego w piłkarskim raju dla naszych stranierich, czyli we Włoszech. Tam nawet beniaminkowie nie chcą czuć się gorsi od stałych bywalców Serie A, wiec gorączkowo poszukują wzmocnień właśnie nad Wisłą.

BARTŁOMIEJ PAWŁOWSKI

Szykuje się duży transfer wewnątrz ligi. Skrzydłowy Zagłębia Lubin długo rozmieniał swój talent na drobne, co sezon tułając się po różnych miastach Polski. Wszędzie gdzie się pojawiał rozpalał nadzieję tylko po to, by po chwili ją zgasić.
Ten sezon był jednak dla byłego gracza Malagi przełomowy. 17 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej (8 goli + 9 asyst) sprawiło, że pomocnikiem interesują się najbardziej zamożne kluby w Polsce. Po nieudanej hiszpańskiej przygodzie transfer zagraniczny nie wchodzi (raczej) w grę, ale jeśli kolejny rok Pawłowski zakończy z takimi samymi statystykami indywidualnymi, to kto wie…

ROBERT GUMNY

To będzie prawdziwy hit tego okienka. Jeśli obrońca Lecha Poznań nie pobije tego lata rekordu transferowego, to panowie Klimczak i Rutkowski powinni poddać się publicznej chłoście w centrum Starego Rynku.
Ledwie 20 lat na karku, a już 70 występów na najwyższym poziomie rozgrywkowym, pierwsze powołanie do reprezentacji i przy tym wciąż chłodna głowa. Chociaż w spotkaniu z Lechią widzieliśmy, że młody lechita potrafi sprawić, że przeciwnikowi zrobi się naprawdę gorąco.
Pod Gumnego przymiarki robił już Besiktas Stambuł, o historii z Borussią M. wszyscy doskonale pamiętają. Podobno teraz na tapecie jest Sevilla. Ale pewnie po zakończeniu sezonu pojawią się jeszcze inne ciekawe oferty.

KAMIL JÓŹWIAK

Kolejna ukształtowana już "perełka" poznańskiego Lecha. Póki co trochę jeszcze brakuje statystyk w jego przypadku, bo 3 trafienia i 4 asysty nikogo na kolana nie powalają, ale spoglądając na to jak przez cały sezon prezentował się „Kolejorz”, to dorobek „Józia” i tak nie jest zły.
Szybkość, skuteczny drybling oraz umiejętność strzelania z wielu pozycji to główne atuty młodzieżowego reprezentanta kraju. Do tego dochodzą takie brameczki jak ta z Zagłębiem Lubin:
… więc pozostaje tylko czekać na hurtowy wysyp ofert od zagranicznych klubów i można zacząć symulację słupków Excela, żeby sprawdzić jak bardzo zielone się zrobią.

CHRISTIAN GYTKJAER

Gytkjaer co prawda rozgrywa mierny sezon jak na swoje umiejętności (ledwie 12 bramek w lidze), co nie przeszkadza mu jednak na bycie bardzo gorącym towarem w sklepie z szyldem poznańskiego Lecha. Duńczyk w tym roku zdobył swoją premierową bramkę w kadrze narodowej, do której zresztą powoływany jest ostatnio z imponującą regularnością.
Blondwłosy napastnik niespecjalnie chce się ruszać z Poznania, ale biorąc pod uwagę planowaną przez władze klubu kadrową rewolucję, może zostać do wyjazdu zmuszony. Wszystko zależy od kwoty, jaką potencjalny chętny zaproponuje za Gytkjaera. 2,5 miliona euro powinno przecież wystarczyć na 2 napastników i jeszcze napchanie właścicielskich kieszeni…

PETTERI FORSELL

13 goli (ponad 1/3 wszystkich trafień Miedzi), 3 asysty, stałe miejsce w kadrze Finlandii, oraz zdecydowanie za duże zamiłowanie do słodyczy. Ciekawy obraz piłkarza, który raczej nie będzie zainteresowany grą w 1. lidze.
Wolny (i to dosłownie) elektron, za którego w Legnicy raczej nie będą chcieli wygórowanych kwot, jest całkiem łakomym kąskiem co najmniej na poziom Ekstraklasy (a może i wyżej?). A mamy ciche przeczucie, że gdyby tylko zamykać mu na noc lodówkę, to w fińskiej reprezentacji Hamalainen wcale nie wychodziłby w pierwszym składzie.
Adrian Jankowski

Przeczytaj również