Rzeźniczak: Mam szansę prześcignąć legendy Legii

Rzeźniczak: Mam szansę prześcignąć legendy Legii
Tomasz Bidermann / Shutterstock.com
Kapitan Legii Warszawa był dotąd podstawowym zawodnikiem wicemistrzów Polski. Ale gdy przytrafiło mu się kilka poważnych błędów, nowy trener nie zawahał się posadzić Jakuba Rzeźniczaka na ławce. Ten jednak wierzy, że kłopoty są tylko przejściowe.


Dalsza część tekstu pod wideo
W niedzielę obrońca nie zagrał w meczu z Pogonią i Legia nie straciła bramki. Piłkarz jest świadom, że popełnił już w tym sezonie sporo błędów: - Każdy z nich mnie nieprawdopodobnie wkurza. Wszyscy wiemy, że gramy poniżej oczekiwań. Chociaż trener Czerczesow mówi, że bramki strzelamy i tracimy jako drużyna, to ja nie uciekam od odpowiedzialności za swoje błędy - powiedział oficjalnej stronie Legii.


Opiekun legionistów, Stanisła Czerczesow, stwierdził ostatnio, że Rzeźniczakowi "brakuje paliwa". Stąd decyzja o odstawieniu od pierwszej jedenastki. Sam kapitan oczywiście wolałby grać: - Musiałoby mi chyba urwać nogę, żebym sam z siebie poszedł do trenera i powiedział, że potrzebuję odpoczynku. 


Na sugestię, że może rozwiązaniem byłaby zmiana otoczenia, Rzeźniczak odpowiedział jednoznacznie: - Nigdzie się nie wybieram. Gdy przychodziłem do Legii szybko zrozumiałem, że są tutaj dwie prawdziwe legendy: Kazimierz Deyna i pan Lucjan Brychczy. W najśmielszych snach nie sądziłem, że mógłbym choć zbliżyć się do ich poziomu. Piłkarsko na pewno mi się to nie udało i nigdy nie uda, ktoś mi ostatnio uświadomił, że zdobyłem z Legią o jedno mistrzostwo Polski więcej, niż legendarny Kazimierz Deyna. Że jeśli uda mi się zrealizować moje największe marzenie i zakończyć karierę w Legii Warszawa, to w ciągu 2-3 sezonów regularnego grania mam szansę prześcignąć pana Lucjana pod względem liczby spotkań w Legii. 


Mimo ambitnych celów Rzeźniczak szybko dodaje, że zna swoje możliwości: - Oczywiście nie uważam się za legendę klubu i wiem jakie jest moje miejsce w szeregu – oni na boisku byli geniuszami, strzelali dziesiątki bramek, ja jestem środkowym obrońcą. Wiem jednak, że wszystko to osiągnąłem siłą charakteru i ciężką pracą. Nie zamierzam nigdy zejść z tej ścieżki i wierzę, że znowu zaprowadzi mnie ona do zwycięstw - kończy.

Przeczytaj również