Sebastian Mila ocenił mecze reprezentacji Polski. "To nie był wypadek przy pracy"

Sebastian Mila ocenił mecze reprezentacji Polski. "To nie był wypadek przy pracy"
MediaPictures.pl / shutterstock.com
Chociaż reprezentacja Polski wygrała z Bośnią i Hercegowiną w Lidze Narodów, to eksperci oraz kibice dalecy są od optymizmu. Były kadrowicz, Sebastian Mila, na łamach "Przeglądu Sportowego" ocenił ostatnie występy "Biało-Czerwonych".
Spotkanie z Holandią było w wykonaniu naszej reprezentacji wyjątkowo słabe. To właśnie na nie Sebastian Mila zwraca największą uwagę. Komplementuje za to trzech piłkarzy za starcie z Bośnią i Hercegowiną.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Nie akceptuję tego, co zobaczyłem w Holandii i jestem przekonany, że zawodnicy nie przejdą nad piątkową porażką do porządku dziennego. Nie są przyzwyczajeni do tego, że po meczu rywale z nich kpią i nazywają "przeszkadzaczami". To nie był wypadek przy pracy, sami nie daliśmy sobie szansy na cokolwiek więcej niż porażka - ocenił.
- Byłem zadowolony z Jóźwiaka, Góralskiego i Glika, który nie grał od marca. Bośnia to zupełnie inna skala trudności niż Holandia, po której byłem strasznie rozczarowany, ale wyszliśmy obronną ręką. Tylko nie szukajmy wytłumaczeń: że przerwa, że bez Lewandowskiego, że z marszu... Ta grupa dalej ma potencjał, umiejętności, zawodnicy grają w silnych klubach, więc przynajmniej dajmy sobie szansę rywalizacji na umiejętności i atuty, które mamy - przyznał.
Były pomocnik broni natomiast Piotra Zielińskiego. Uważa, że zawodnik Napoli dalej powinien grać w pierwszym składzie, nawet jeśli nie do końca spełnia pokładane w nim nadzieje.
- W październiku wszystko wraca do normy, czyli Robert będzie w reprezentacji. On jest najlepszy z najlepszych na świecie i dla nas niezastąpiony. Bez Lewego zawsze jest trudniej, gorzej, drużyna czuje się słabsza, uboższa, ma mniej pewności i charyzmy. Dodaje nam prestiżu i ekskluzywności. Jego po prostu wszędzie się boją. Liczę, że w październiku Lewy znowu zagra z przodu z Arkiem. To duet skrojony na reprezentację - powiedział.
- Wspomniałem o Piotrku Zielińskim – w Holandii grał przyzwoicie, miał zrywy. W Zenicy było gorzej, ale ja go cenię, bronię i wymagam więcej niż pokazał w Bośni. Nie wyobrażam sobie jedenastki bez niego, nie możemy sobie pozwolić na rezygnację z tak genialnego piłkarza - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik09 Sep 2020 · 22:58
Źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również