Sebastian Szymański o grze w Dynamie Moskwa. "Bardzo mi to odpowiada, nie lubię być na pierwszym planie"

Sebastian Szymański o grze w Dynamie Moskwa. "Bardzo mi to odpowiada, nie lubię być na pierwszym planie"
Dziurek / shutterstock.com
Sebastian Szymański w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" opowiedział o swoim transferze do Dynama Moskwa.
Rosjanie zapłacili za młodego skrzydłowego Legii Warszawa 5,5 mln euro. 20-latek pozytywnie ocenia zmianę barw klubowych.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Przez długi czas ciągnęło się za mną, że powinienem odejść z Legii za 20 milionów euro. Im bliżej transferu, tym częściej przypominano, za jakie pieniądze miałem zostać sprzedany. Ostatecznie Dinamo zapłaciło za mnie 5,5 mln euro, wydaje mi się, że to duża kwota - oznajmił.
Szymański podkreśla, że bez problemu odnalazł się w nowej drużynie i szybko zyskał zaufanie kolegów z zespołu.
- Gdy trafiłem do Moskwy, byłem najdroższym piłkarzem, którego Dinamo kupiło od wielu lat. To działało na moją korzyść, bo uważano, że skoro tyle kosztowałem, to muszę wiele potrafić. Widziałem, że koledzy z drużyny od początku mi ufają, często dostawałem piłkę. To pomagało mi rozwinąć skrzydła, dzięki temu częściej wchodzę w pojedynki, nikt nie mówi nic złego, gdy stracę piłkę - dodał.
Polak jednocześnie przyznaje, że nie jest już na świeczniku po transferze Maximiliana Philippa. Taka sytuacja bardziej odpowiada Szymańskiemu.
- W sierpniu za 20 milionów euro przyszedł do nas z Borussii Dortmund Maximilian Philipp. Przejął po mnie pałeczkę. Bardzo mi to odpowiada, nie lubię być na pierwszym planie - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz05 Sep 2019 · 15:12
Źródło: Przegląd Sportowy

Przeczytaj również