Sędzia odebrał gola Realowi Madryt. Vinicius nie mógł tego zrozumieć. "On jest szalony"

Sevilla prowadziła z Realem 2:0, ale goście przypuścili skuteczną pogoń za rywalem. Gdyby gol Viniciusa został uznany, do wyniku 2:2 doprowadziliby już w 74. minucie. Ostatecznie na wyrównanie "Królewscy" musieli pracować jeszcze przez osiem minut. Zwycięskiego gola strzelili dopiero w doliczonym czasie.

Sędzia Cuadra Fernandez nie uznał gola Viniciusa z powodu sposobu, w jaki Brazylijczyk opanował piłkę. Jego zdaniem zrobił to ręką. Swoją decyzję podtrzymał po obejrzeniu powtórki. Ta nie potwierdza jednak, czy Vinicius rzeczywiście zagrał w sposób niedozwolony, czy przyjął piłkę klatką piersiową.

Piłkarz Realu oczywiście zdecydowanie protestował. Od razu zaczął krzyczeć do sędziego, że zagrał klatką piersiową. Potem - jak pisze "AS" - przyłożył palec do skroni i mówił do Toniego Kroosa: - On jest szalony, on jest szalony! Uchwyciły to kamery telewizji Movistar. Później powtarzał wszystkim, że nie zagrał ręką.

Cuadra Fernandez uznał jednak, że Brazylijczyk przekroczył przepisy. Jego interpretacja nie przypadła do gustu Eduardo Iturralde Gonzalezowi.

- VAR ma zajmować się oczywistymi błędami. Real uzna, że Vinicius dotknął piłkę ramieniem, Sevilla - że ręką. VAR zajął się tą sytuacją, bo sędzia Iglesias Villanueva uznał, że piłka trafiła w ramię. Jeden obraz, dwóch sędziów, dwie różne interpretację. Bardzo trudne do wyjaśnienia. Ja widzę, że Vinicius zagrał ramieniem, czyli powinien być gol - wyjaśnił były międzynarodowy sędzia.

Kontrowersji było zresztą więcej. Iturralde Gonzalez uznał, że już w pierwszej połowie Real powinien otrzymać rzut karny po zagraniu ręką Diego Carlosa. Ocenił też, że Eduardo Camavinga zasłużył na drugą żółtą kartkę.

Do sędziowania po meczu odniósł się Carlo Ancelotti. Włoch mówił o nim w bardzo ironiczny sposób. Piszemy o tym TUTAJ.