Selekcjoner reprezentacji Szwecji nie kryje pretensji. "Ukraińscy zawodnicy za często symulowali"

W pojedynku Szwecji z Ukrainą nie brakowało emocji. Ostatecznie to podopieczni Andrija Szewczenki wywalczyli awans. Po dogrywce wygrali 2:1.

Janne Andersson po ostatnim gwizdku ocenił postawę swoich piłkarzy. Żałował, że nie udało im się zdobyć zwycięskiej bramki

- Trafiliśmy w słupek i poprzeczkę. Ukraińcy też stwarzali szanse, ale wierzyliśmy w siebie, wierzyliśmy, że strzelimy zwycięskiego gola. Byliśmy bardzo blisko wygranej w regulaminowym czasie. Niestety tak się nie stało - oznajmił szkoleniowiec.

- Byłem bardzo zaskoczony decyzją o wyrzuceniu Danielsona. Ale mecz prowadził bardzo wykwalifikowany sędzia, więc myślę, że podjął słuszną decyzję - zaznaczył.

- Jest nam teraz bardzo trudno. Ten wynik jest jeszcze bardzo trudny do zaakceptowania. A jako trenerowi ciężko było mi coś powiedzieć w szatni po takim meczu. Pomyślimy o tym jutro - dodał.

- Po meczu rozmawiałem z Andrijem i wyraziłem swoje niezadowolenie z faktu, że ukraińscy zawodnicy za często symulowali. Ale Szewczenko nie zgodził się ze mną - zakończył.