Sensacyjny remis Realu Madryt! "Królewscy" nie znaleźli sposobu na drużynę ze strefy spadkowej

Ze względu na koronawirusa Carlo Ancelotti nie mógł skorzystać z kilku istotnych piłkarzy. Po raz pierwszy od trzech miesięcy szansę gry od pierwszej minuty dostał natomiast Eden Hazard.

Chociaż Real był zdecydowanym faworytem starcia z drużyną ze strefy spadkowej i od pierwszych minut częściej utrzymywał się przy piłce, to na pierwszą klarowną okazję trzeba było czekać do 23. minuty. Wówczas Ledesma znakomicie obronił strzał Federico Valverde.

Jak się okazało, była to najlepsza okazja w całej pierwszej połowie. Raz zakotłowało się też w polu karnym po dośrodkowaniu Toniego Kroosa, lecz goście zdołali wyjść z tego obronną ręką.

Po przerwie obraz spotkania się nie zmienił. Wciąż to Real atakował, a Cadiz przez bardzo długi czas skutecznie się bronił. Aktywny w zespole gospodarzy był zwłaszcza Vinicius.

Brazylijczyk, który jest w tym sezonie jedną z największych gwiazd Realu, miał dwie dobre okazje na gola. Najpierw w ostatniej chwili zablokował go Akapo, a później piłkarz Realu trafił w boczną siatkę.

W 74. minucie wreszcie odpowiedzieli goście. Niewiele brakowało, aby Cadiz sensacyjnie prowadził, ale strzał Alvaro Negredo okazał się minimalnie niecelny.

Real starał się o gola do samego końca. Z rzutu wolnego próbował Benzema, Francuz domagał się też odgwizdania rzutu karnego. Ostatecznie duża niespodzianka stała się jednak faktem.

"Królewscy" zremisowali 0:0 i ich przewaga nad drugą Sevillą stopniała po tej kolejce do sześciu punktów. Cadiz wciąż znajduje się w strefie spadkowej - jest przedostatni.