Rasizm w Rzymie. UEFA nie widzi problemu?

Rasizm w Rzymie. UEFA nie widzi problemu?
Andrew, wikicommons
Oburzenie w Niemczech. Choć kibice Lazio wydawali małpie okrzyki, gdy przy piłce byli czarnoskórzy piłkarze Bayeru Leverkusen, to UEFA nie chce podjąć postępowania w tej sprawie.


Dalsza część tekstu pod wideo
Wycie trybun skierowane było w stronę Wendella, Jonathana Taha oraz Karima Bellarabiego. Sędzia Jonas Eriksson zagroził nawet przerwaniem spotkania. Kibiców o takiej możliwości poinformował spiker. 


Po spotkaniu Lars Bender z Bayeru powiedział, że takie zachowania niszczą futbol. Z kolei Igli Tare, który jest dyrektorem sportowym Lazio, w zaskakujący sposób tłumaczył całą sytuację. - Arbiter źle zinterpretował te okrzyki. Nasi kibice krzyczeli "uuuuu", a nie "buuuu". Tylko ten drugi odgłos jest obraźliwy. Pierwszy ma na celu zdekoncentrowanie przeciwnika - mówił działacz rzymskiego klubu.


Podobnie musiał uznać delegat UEFA, który podczas meczu nie dopatrzył się żadnych zachowań rasistowskich. Europejska federacja nie prowadzi w tej sprawie żadnego postępowania. Brak reakcji dziwi, bo na obiekcie Lazio dochodziło już do podobnych występków. Dwa lata temu rzymski klub musiał rozegrać jeden z meczów fazy grupowej Ligi Europy przy pustych trybunach.


W przeszłości za podobny incydent słono zapłaciła Legia Warszawa - ukarano ją zamknięciem stadionu na dwa pucharowe mecze i wysoką karą finansową. Grą bez publiczności jest zagrożony też Lech, który dostał od UEFA karę za to, że kibice wywiesili podczas meczu flagę z niedozwoloną treścią.
Źródło: Polsat Sport / Bild / interia.pl

Przeczytaj również