Chamskie zachowanie Smudy. Nazwał trenera rywali "gówniarzem"

Widzew, którego trenerem jest Smuda, w sobotę mógł przypieczętować awans do II ligi. Warunek - zwycięstwo z drugą w tabeli Lechią. Mecz zakończył się jednak bezbramkowym remisem, więc o tym, która z drużyn awansuje, zadecyduje ostatnia kolejka. Przed nią obie mają po 71 punktów.

Po meczu Smuda wybuchł. Najpierw nie podał ręki trenerowi Lechii Bogdanowi Jóźwiakowi, a następnie go zbeształ.

- Sp.....j! Nie będę się z tobą równał, gówniarzu! - miał powiedzieć Smuda.

- Ja mam duży szacunek dla trenera Smudy, ale szkoda, że nie wytrzymał ciśnienia. Jak się nie wygrywa, to trzeba mieć pokorę, nawet do miejsca w którym się jest. Ja mam pokorę i życzę trenerowi Smudzie przede wszystkim zdrowia - tak na konferencji prasowej do skandalicznej sytuacji w tunelu ustosunkował się trener Jóźwiak.

Smudy na konferencji nie było. Wysłał na nią swojego asystenta Marcina Broniszewskiego.