Skorża: Najtrudniejsze mecze są z tymi drużynami, które grają na niższym poziomie rozgrywek

Skorża: Najtrudniejsze mecze są z tymi drużynami, które grają na niższym poziomie rozgrywek
Tomasz Bidermann/Shutterstock
Po porażce w Płocku Portowcy muszą skoncentrować się na kolejnym wyzwaniu. W 1/8 finału Pucharu Polski czeka nas spotkanie z Drutexem-Bytovią Bytów. Rywal zajmuje obecnie 6. pozycję w I lidze. - Ze swojego doświadczenia, a mam już trochę meczów w Pucharze Polski, wiem, że najtrudniejsze mecze są z tymi drużynami, które grają na niższym poziomie rozgrywek. Z pełnym szacunkiem podchodzimy do pojedynku z nimi – mówił trener Maciej Skorża na konferencji prasowej przed meczami w Płocku i Bytowie.
Drutex-Bytovia do tej pory wyeliminowała z Pucharu Polski ŁKS Łomżę, Błękitnych Stargard oraz Lechię Gdańsk. - Mecz z nami będzie dla nich jednym z najważniejszych w sezonie. W kolejnej rundzie będzie czekała prawdopodobnie Legia Warszawa. Dla bytowian byłaby to zapewne spora nagroda - zaznaczał Skorża. - Motywacja będzie w ich zespole duża. Dlatego jakiekolwiek myślenie przed meczem o tym, że przeciwnik gra ligę niżej i o tym, by wystawić kompletnie inny skład, będzie drogą do odpadnięcia z pucharu.
Dalsza część tekstu pod wideo
Szczecinianie wrócili z Płocka w nocy z soboty na niedzielę. Nie zdecydowali się na zgrupowanie w okolicy Bytowa. – Oczywiście, muszę brać pod uwagę element zmęczenia, regeneracji, bo niektórzy regenerują się wolniej - dodaje szkoleniowiec. - Będę chciał optymalnie zestawić skład na mecz ligowy i pucharowy. Nie sądzę jednak, by aspekt zmęczenia był aż tak widoczny. Są piłkarze, którzy potrzebują więcej czasu na odpoczynek, lecz myślę, że nasz sztab idealnie przygotuje wszystkich do meczu pucharowego. Uznaliśmy, że lepiej jest wrócić z Płocka i regenerować się w Szczecinie, zrobić rozruch i pojechać do Bytowa.
W meczu z pierwszoligowcem nie zagra Adam Frączczak. Wyeliminowany jest z dwóch powodów. Pauzuje za czerwoną kartkę z meczu z Lechem Poznań, a co więcej jest kontuzjowany. - Po cichu liczyłem na anulowanie kartki, bo to była sytuacja przypadkowa, Adam mówił mi o tym. Trzy mecze to jest jednak surowa kara za takie przewinienie. W Bytowie i tak nie może zagrać ze względu na uraz - przyznaje trener.

Przeczytaj również