Śląsk Wrocław wrócił na szczyt po 20 latach przerwy! Szalony mecz na zakończenie finałów PLK [WIDEO]

Śląsk był w bardzo dobrej sytuacji po meczach w Warszawie. Wygrał oba wyjazdowe spotkania z Legią. Do Wrocławia wrócił, by przypieczętować mistrzostwo. Zrobił to już przy pierwszej okazji.

Śląsk szybko przyspieszył. Wyrównany był tylko początek pierwszej kwarty. Później gospodarze zaczęli zyskiwać przewagę - ta już po pierwszej kwarty wynosiła szesnaście punktów.

Na początku drugiej odsłony gospodarze jeszcze poprawili wynik - po nieco ponad 13 minutach gry prowadzili już nawet 31:13. Choć wydawało się to wręcz niemożliwe, to... roztrwonili całą przewagę. Seria Legii była niebywała. Goście środkowy fragment drugiej kwarty wygrali 18:0!

Andrej Urlep próbował reagować, prosił o przerwy, ale na niewiele się to zdało. Do przerwy prowadziła Legia - było 38:33 na korzyść gości.

W trzeciej kwarcie doszło do kolejnego zwrotu akcji. Śląsk błyskawicznie odzyskał prowadzenie, a później systematycznie powiększał prowadzenie. Po 30 minutach było 61:52 dla gospodarzy.

Śląsk tym razem nie wypuścił z rąk korzystnego wyniku. Kapitalnie grał Kerem Kanter, który nie mylił się w rzutach za trzy punkty i w całym meczu zdobył 26 punktów. Zza łuku trafiali też inni gracze gospodarzy. Efekt? W połowie czwartej kwarty ich przewaga powoli zbliżała się do dwudziestu punktów.

W końcówce przez moment zrobiło się nerwowo. Legia odrobiła część strat, broniła agresywnie, ale sama popełniała dużo błędów w ataku. Po stronie Śląska w ostatnich minutach decydujące ciosy zadawał Ivan Ramljak, który najpierw trafił za trzy, a niedługo później dołożył skuteczny rzut z pół dystansu.

Dla Śląska, który w sezonie zasadniczym zajął piąte miejsce, to już osiemnaste mistrzostwo Polski w historii. Tytuł wrócił do Wrocławia po 20 latach przerwy!

Podobnie jak na przełomie XX i XXI wieku Śląska do mistrzostwa poprowadził Andrej Urlep. Słoweniec zdobył z nim już piąte mistrzostwo.