Sławomir Szmal: Dzięki Bogu złapałem piłkę

Polska wygrała z Serbią 29:28 w pierwszym meczu mistrzostw Europy w piłce ręcznej. Bohaterem końcówki był Sławomir Szmal, który obronił rzut karny wykonywany przez rywali. To była interwencja na wagę zwycięstwa.


Dalsza część tekstu pod wideo
- Miałem w głowie tylko to, że muszę złapać piłkę, żeby utrzymać prowadzenie. Dzięki Bogu złapałem - cieszył się po meczu Szmal.


Tradycyjnie już polscy szczypiorniści zapewnili kibicom emocjonujące dwie godziny. Znów było dużo nerwów, bo biało-czerwoni długo nie mogli złapać odpowiedniego rytmu gry w obronie i ataku. 


- To spotkanie było dla nas bardzo trudne. Nie mogliśmy wejść w mecz. Zdobywaliśmy bramki, ale gra opierała się na akcjach indywidualnych. Serbowie byli dobrze przygotowani na nasze ataki. Trzeba pochwalić Krzyśka Lijewskiego, bo w pierwszej połowie wiele jego akcji utrzymało nas w grze. W obronie nie robiliśmy tego, co założyliśmy. Graliśmy zbyt szeroko, przez co Serbowie mogli oddawać mocne rzuty - ocenia kapitan reprezentacji Polski.


- W przerwie mówiliśmy z chłopakami, że trzeba zacieśnić środek obrony. W pierwszej połowie daliśmy im grać piłką. Przez to dochodzili do pozycji. Ciężko grało się ze świadomością, że tylu ludzi na nas liczy, a idzie nam tak ciężko - zakończył Szmal.


Polacy kolejny mecz zagrają w niedzielę. Rywalem biało-czerwonych będzie Macedonia.

Przeczytaj również