Słowacja bezradna. Niemcy kolejnym ćwierćfinalistą EURO 2016

Cała pierwsza połowa to zupełna dominacja reprezentacji Niemiec. Od pierwszych minut sunęły ataki na słowacką bramkę i już w ósmej minucie podopieczni Joachima Loewa wyszli na prowadzenie. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Toni Kroos, słowaccy obrońcy wybili piłkę przed pole karne, a Jerome Boateng momentalnie uderzył z powietrza i piłka wpadła do bramki.

Za moment powinno być 2:0. Niemcy otrzymali rzut karny po faulu Martina Skrtela na Mario Gomezie. Jedenastkę wykonywał Mesut Oezil, ale lepszy okazał się słowacki bramkarz, broniąc strzał rywala.

W kolejnych minutach ogromną przewagę mieli podopieczni Joachima Loewa. Nasi zachodni sąsiedzi marnowali jednak jedną okazję za drugą - między innymi strzały Mesuta Oezila czy Thomasa Muellera. 

Słowacy niemieckiej bramce zdołali zagrozić jeden jedyny raz w 41 minucie spotkania. Fantastyczną paradą po strzale głową Pekarika popisał się jednak Manuel Neuer, ratując swój zespół przed utratą bramki.

Tymczasem chwilę później mieliśmy 2:0. Lewym skrzyłem popędził Julian Draxler, wycofał piłkę do Mario Gomeza, a ten umieścił ją w siatce nad interweniującym Kozacikiem.

W drugiej połowie tempo gry wyraźnie osłabło. Niemcy nie atakowali już z taką werwą i oddali pole gry przeciwnikom. Słowacy próbowali konstruować jakieś akcje, ale w żadnej nie stworzyli zagrożenia pod niemiecką bramką.

Tymczasem w 63 minucie na 3:0 podwyższył Julian Draxler. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę głową do Draxlera zagrał Mats Hummels, a ten - pozostawiony bez opieki w polu karnym - nie miał problemów ze strzeleniem gola.

W kolejnych minutach Niemcy kontrolowali przebieg spotkania, a zrezygnowani Słowacy nie byli w stanie przeprowadzić choćby jednej składnej akcji. Wynik nie uległ już zmianie i to zawodnicy Joachima Loewa zameldowali się w ćwierćfinale EURO 2016.